"Dziewczyny bez tabu" była grupą skupiającą tysiące młodych Polek, które bez skrępowania dzieliły się sekretami dotyczącymi swoich relacji z mężczyznami. Administratorki zdecydowały się ją usunąć, bo na Wykop wyciekły screeny kompromitujących postów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Społeczność Wykopu znana jest z różnych akcji, w których na celownik użytkownicy biorą kobiety. Najsłynniejsza to "Projekt Klaudiusz", która miała pokazać naiwność i nieuczciwość Polek, a była na dobrą sprawę festiwalem mizoginii. Tym razem padło na zamkniętą, facebookową grupę tylko dla kobiet.
Bez tabu... i hamulców
Nazwa grupy nie jest na wyrost. Użytkowniczki faktycznie nie patrzyły na konwenanse i m.in. zwierzały się ze zdrad oraz liczby partnerów seksualnych. Pod własnym nazwiskiem. Nie spodziewały się, że kiedyś ich sekrety wyjdą poza zamkniętą, ale jednak nie tajną i stosunkowo łatwo dostępną grupę.
Historie dotyczące zdrad faktycznie mogą bulwersować. Największym hitem na Wykopie jest ta, w której dziewczyna zapewniała chłopaka, że jest wierna. Tymczasem siedziała w aucie ze swoim kochankiem. Druga wyjawiła za to, że przyprawiła rogi mężowi.
Na samym wrzucaniu screenów się nie skończyło. Jeden z "wykopków" napisał prywatną wiadomość do babci dziewczyny, która zwierzyła się na grupie z liczby partnerów seksualnych. Ogólnie takie było założenia "projektu" - obnażać niewierność piszących tam kobiet.
Kolejny projekt Wykopu
Internauta o ksywie "RicardoMilos", który pomógł rozkręcić akcję na Wykopie, wydał oświadczenie, w którym tłumaczył dlaczego to robił. Bynajmniej nie chciał atakować Polek za to, że uprawiają seks. Jednak po chwili dodaje, że... taki był początkowy zamiar.
Obecnie jest zbanowany w serwisie za łamanie regulaminu - prawdopodobnie upublicznił posty z nazwiskiem jednej z administratorek grupy "Dziewczyny bez tabu". Zaczęła być nękana i wyzywana przez internautów.
Nie składa jednak broni, tylko wciąż będzie "upubliczniać takie osoby i zgłaszać je do ich partnerów". "Zamierzam dalej szukać osób które zdradzają i oszukują swoich partnerów. To tyczy się również grup męskich" - ostrzegł.
Jednak inicjatorem "projektu" był niejaki "typbezoszczednosci95", którego najwyraźniej ruszyło sumienie. Zamieszanie wokół wycieków chyba go przerosło i apeluje do pozostałych o rozwagę.
Spora część użytkowników Wykop rzecz jasna zacierała ręce czytając kolejne wrzutki udowadniające ich teorie o powszechnej rozwiązłości Polek. A pomysłodawców projektu nazywają bohaterami. Pozostali użytkownicy z dystansem i lekkim zażenowaniem przypatrywali się całej akcji i reakcji.
Żart z gwałtu to przegięcie
"Seksafera" już poszła w świat. Sprawa jest komentowana m. in. na Twitterze. Niektóre użytkowniczki... cieszą się, że grupa padła. Uważają, że była "wylęgarnią idiotek".
Jednak i tutaj nie brakuje głosów krytykujących działanie użytkowników Wykopu. "Mam w dupie, czy moje informacje wyjdą, czy nie, bardziej martwię się o dziewczyny i chłopców, którzy są najmocniej zranieni w tej sytuacji. Niejedna osoba pisała tam o gwałcie" – czytamy w jednym z postów.
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych postów na grupie dotyczy molestowania seksualnego. Z perspektywy napastniczki. Dziewczyna zwierza się z próby gwałtu na swoim odurzonym marihuaną chłopaku. W pewnym momencie "zabawy" wyciągnęła linę, by go związać, a on ze łzami w oczach błagał ją, by przestała. W następnym komentarzu dopisała, że "chciałam sobie tylko pożartować".
"Atak na seksualność kobiet"
Sprawa jest poważniejsza niż się wydaje. Administratorki grupy początkowo nie chciały wypowiadać się na temat całego zamieszania. Zdecydowały się jednak obszernie skomentować "projekt" użytkowników Wykopu.
– W wypowiedziach użytkowników portalu Wykop.pl, którzy tak aktywnie biorą udział w tej aferze padały wprost zdania, że ich celem jest oczernienie kobiet, manipulacja treściami i tym podobne. Jest to atak na seksualność kobiet, mężczyźni, którzy biorą w tym wszystkim udział dają do zrozumienia, że wścieka ich to, że kobieta może mieć więcej, niż jednego partnera seksualnego w swoim życiu, oraz to, że ktoś może w ogóle pisać publicznie na intymne tematy – dodają.
Grupa nie została usunięta, ani zarchiwizowana. – Na początku miałyśmy plan, by to zrobić, aczkolwiek dostałyśmy setki komentarzy, oraz prywatnych wiadomości z prośbą, aby tego nie robić, ponieważ grupa jest dla kobiet bardzo wartościowa i pomocna. Zanim jeszcze cała ta afera miała miejsce dostawałyśmy wiadomości, gdzie użytkowniczki dziękowały nam za to, że stworzyłyśmy takie miejsce, gdzie mogą się poradzić, czegoś nauczyć. Może niektórych to zadziwi, ale grupa dziewczyny - bez tabu, to nie tylko tematy dotyczące seksu, ale również wszelkiego rodzaju problemy, porady, czy chociażby wsparcie na duchu w ciężkich sytuacjach życiowych dziewczyn – dodają.
– Rozmawiamy na niej o chorobach, relacjach międzyludzkich, teoriach dotyczących świata, życiu, a seks jest tylko jednym spośród wielu tematów. Tak działa internet, o pozytywnych rzeczach się nie mówi, bo nie budzą one sensacji. Na milion komentarzy pozytywnych znajdzie się 5 negatywnych, o tych pierwszych nikt nie powie, o tych drugich zrobią szum i wyolbrzymią problem, niestety.
Administratorki przyznały, że nie uważają aby posty użytkowniczek były niestosowne. – Każdy z nas ma swój rozum i powinien się dwa razy zastanowić, zanim coś napisze, szczególnie na grupie liczącej ponad 60 tysięcy członków. Grupa powstała właśnie dla osób, które chcą przełamać tabu, porozmawiać na tematy, na które inne grupy ludzi reagują negatywnie, aby wymienić się wiedzą, oraz doświadczeniem. Na grupie są psycholodzy, seksuolodzy, którzy nie raz dawali bardzo dobre rady w wielu dziedzinach. Kierujemy się powiedzeniem "Człowiekiem jestem; nic co ludzkie, nie jest mi obce", dlatego uważamy, że szum dotyczący grupy, oraz treści, którymi dzielą się kobiety jest niepotrzebny i dla nas niezrozumiały.
–Jesteśmy w szoku, że w XXI. wieku coś jeszcze kogoś dziwi, o ile zrozumiałybyśmy taką reakcję u osób starszych, tak ciężko jest nam uwierzyć, że młodzi mężczyźni tak negatywnie reagują na takie tematy. Seks to rzecz ludzka, gdyby nie on - nie byłoby na świecie nikogo z nas. Poza tym seks nie służy jedynie do powiększania rodziny, a jest to normalna, ludzka potrzeba. Jeżeli będziemy o tym mówić z wypiekiem na poliku, to dziewczyny dalej będą miały problem z pójściem chociażby do ginekologa. To kto, z iloma partnerami i jak często go uprawia, to tylko i wyłącznie sprawa moralności, oraz zasad życiowych tej osoby. Każdy powinien żyć jak chce i nikt nie powinien narzucać innym ludziom swoich wartości.
Pozostaje pytanie: co stanie się dalej z grupą?
– Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, aczkolwiek w momencie, kiedy grupa jest pomocna chociażby i dla jednej osoby, to postaramy się o nią dbać i dalej umożliwiać dziewczynom czerpania wiedzy na dręczące je tematy. Administracja naprawdę się stara, aby polepszyć edukację seksualną w Polsce, dlatego między innymi na Instagramie naszej grupy powstaje "alfabet bez tabu", gdzie obalamy mity na temat antykoncepcji, cyklu miesiączkowego, ciąży, oraz innych, nawiązujących tematów.
Jaki był zamiar tego projektu? Pokazywanie najgłupszych wypowiedzi 15-latek jakie to one są w łóżku i ile razy dostała cumshota. Tak było na początku. Dostałem screena od pewnej osoby z wykopu jak jedna z kobiet przyznaje się do zdrady swojego męża. Szybka akcja, zebranie dowód i poszła wiadomość do niego. Nie jest to jedyna osoba która się przyznała do tego.
Apeluję o rozwagę w całej aferze. Nie wyzywajcie tych dziewczyn, piętnujcie tylko najgorsze zachowania jak zdrady czy jakieś chore akcje. Mimo wszystko to też są ludzie z uczuciami emocjami, może popełnili jakieś błędy młodości opisując to wszystko w necie ale nie warto im przez to niszczyć życia itp. Nauczyły się że nie są anonimowe i to jest dla nich największa kara. Ja jestem honorowym przegrywem i nie chce żeby jakieś chore ataki były na nie przeprowadzane. Apeluję o to z głębi serca.
Administratorki grupy "Dziewczyny bez tabu"
Uważamy jednogłośnie, że takie zachowanie jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Sam fakt, że grupa powstała nie dla nich, a dla kobiet powinien dać wiele do zrozumienia. Miało to być miejsce, gdzie kobiety miały szukać ewentualnej pomocy, czy wsparcia, a sama atmosfera miała być intymna, aczkolwiek obecność mężczyzn na to nie pozwoliła. Staramy się już nie reagować na te wszelkie pomówienia i ataki w naszą stronę, ale nie ukrywamy, że jest to bardzo trudne.
Naszym zdaniem ludzie powinni obalać tabu i zacząć rozmawiać również na tematy, które mogą teraz budzić kontrowersje. Dodatkowo nie od dzisiaj wiadomo, że wykop.pl to mało wiarygodne i rzetelne źródło informacji, zważając na to, że były tam już afery dotyczące pornografii, wstawiania prywatnych zdjęć ludzi i filmików, a z tego co słyszałyśmy - nawet dzieci.
Grupa wzbudziła taką sensację, że mężczyźni zaczęli tworzyć specjalne konta i za wszelką cenę chcieli wejść na grupę. Zrobiłyśmy to po to, aby był do niej ograniczony dostęp. Poza tym na wykopie pojawiają się posty, gdzie użytkownicy piszą, że włamali się na konto którejś z nas, lub grożą, że zamierzają to zrobić.
Chciałybyśmy jeszcze wspomnieć, że wcale nie popieramy zachowań, typu zdrada partnera, ale nie wchodzimy z butami w czyjąś moralność i nie naskakujemy na osoby, które się jej dopuściły. Zawsze staramy się grzecznie przedstawić nasze zdanie na ten temat i pomóc, dlatego nie rozumiemy, dlaczego mężczyźni zarzucają nam, kobietom, że popieramy zdradę. Pewnie, gdyby nie czytali jedynie komentarzy wyrwanych z kontekstu wiedzieliby, że było mnóstwo komentarzy niezadowolonych kobiet pod tego typu postami. Bardzo nie podoba nam się fakt, iż screeny z grupy "bez tabu dla wszystkich", oraz innych tego typu grup są przypisywane naszej grupie, ponieważ w żaden sposób nie jesteśmy z nimi powiązane, a obrywa nam się za rzeczy, na które nie miałyśmy nawet najmniejszego wpływu.
Jeżeli jakąś osobę tak bardzo denerwuje to, że inni mają bardziej urozmaicone życie erotyczne, niż oni, to przepraszam, ale naszym zdaniem powinien porozmawiać z jakimś specjalistą, typu psycholog, ponieważ aż takie angażowanie się w życie nieznajomej osoby z intenretu jest chyba niezbyt normalne. Na sam koniec tej odpowiedzi dodamy, że my, jako administracja nie raz prosiłyśmy dziewczyny, aby pisały posty, oraz komentarze, których później nie będą żałować, ani się wstydzić. Internet to internet, nigdy nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie ekranu, co właśnie pokazała cała ta sytuacja - wynosicielkami screenów nie byli tylko mężczyźni, którzy założyli 5 lat temu dobre fake konto, ale również kobiety, które bardzo aktywnie udzielały się na grupie i pomagały tym wszystkim innym kobietom, aby za chwile pośmiać się z nich, oraz ich problemów za ich plecami.