Nauczyciel z Sycowa podejrzewany jest o wysyłanie do swojej uczennicy sprośnych wiadomości i zdjęć nagiego członka.
Nauczyciel z Sycowa podejrzewany jest o wysyłanie do swojej uczennicy sprośnych wiadomości i zdjęć nagiego członka. Fot. Jarosław Kubalski / Agencja Gazeta

W Sycowie krążą po sieci screeny z wiadomościami, jakie miał wysyłać nauczyciel z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Pedagog w wiadomościach miał pisać, co chciałby zrobić z piersiami swojej uczennicy. Jego pomysłami zajęły się już policja i prokuratura.

REKLAMA
"Wybacz moje szaleństwo zachwytu. Twe piersi przylegają ściśle do koszulki. Ale szaleństwo, niech je dotknę, a poczujesz mą gorącą dłoń(...). Twój biustonosz opada na podłogę i ukazują się delikatne dwa piękne stworzenia żyjące i poruszające się w rytm oddechu. Mam szatańskie myśli" – wbrew pozorom nie jest jest co cytat z jakiegoś letniego czytadła dla guwernantek. To treść smsa, jaki miał wysłać nauczyciel z Sycowa do jednej ze swoich uczennic.
A warto zaznaczyć, że to tylko fragment korespondencji. Autor wiadomości nie krył tego, co chodziło mu po myślach. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", do wiadomości ze sprośną treścią miały być dołączane także zdjęcia – w tym nagiego członka, prawdopodobnie należącego do nauczyciela.
Podobnych wiadomości miało być więcej. Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Sycowie wezwała nauczyciela na rozmowę. Jak podkreśla "Gazeta Wrocławska", z początku była przekonana, że cała afera jest jedynie prowokacją wymierzoną w nauczyciela. Później jednak zmieniła zdanie.
Sam nauczyciel przedstawił zwolnienie lekarskie i nie przychodzi do pracy. Wcześniej zapowiedział, że nie zgłosi sprawy na policję, i przyznał, że "spodziewał się takiego obrotu sprawy". Teraz policja w Sycowie prowadzi czynności sprawdzające. Sprawą zainteresowała się także Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.
Związki między uczniami a nauczycielami to bardzo delikatny temat. Jednak to, że takie relacje istnieją, nie jest żadną tajemnicą. Kilka lat temu według lokalnych mediów w Kaliszu 36-letnia nauczycielka urodziła córeczkę swojemu 14-letniemu uczniowi. Ale nie każdy romans w szkole narusza przepisy. Zgodnie z polskim prawem przestępstwem jest stosunek seksualny z osobą poniżej 15. roku życia. Grozi za to nawet 12 lat więzienia.