Podczas swojego wykładu Donald Tusk przemycił sporo odniesień do obecnych wydarzeń politycznych w kraju. Wspomniał nawet o tym, co usłyszał podczas obchodów Święta Konstytucji 3 Maja z ust prezydenta Andrzeja Dudy. Zgromadzeni na sali śmieli się do rozpuku z anegdoty szefa Rady Europejskiej.
Donald Tusk przed swoim wykładem na Uniwersytecie Warszawskim uczestniczył w obchodach Święta Konstytucji 3 maja na Placu zamkowym w Warszawie. Podczas nich wysłuchał przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy i to z niego wychwycił jeden fragment, który przedstawił zgromadzonym w Auditorium Maximum.
– Jestem dzisiaj z jednej strony szczęśliwy, chociaż lekko skonfundowany, bo usłyszałem dzisiaj w czasie uroczystości słowa, do niedawna eurosceptyka, dzisiaj wielkiego euroentuzjasty, z którym nie mogę konkurować ze swoim euroentuzjazmem... – zaczął Donald Tusk, ale przerwała mu salwa śmiechu, która ogarnęła całą salę.
Szefowi Rady Europejskiej chodziło oczywiście o prezydenta, ale nie powiedział jego nazwiska. Zgromadzeni wiedzieli bardzo dobrze, o kogo chodzi.
– Usłyszałem o potrzebie wpisania naszej obecności w UE w polskiej Konstytucji. Chcę i powinienem przyjąć tę deklarację z jak najlepsza wiarą. Tyle warta będzie ta deklaracja, na tyle wzmocniłaby naszą obecność w Unii Europejskiej, na ile będzie równa w determinacji w przestrzeganiu Konstytucji – podsumował Donald Tusk, przy aplauzie zgromadzonych w głównej auli Uniwersytetu Warszawskiego.