Nie od dziś wiadomo, że Donald Tusk kocha piłkę nożną. Teraz przewodniczący Rady Europejskiej podczas wizyty w Rumunii miał okazję spotkać swojego futbolowego idola z młodości – Helmutha Duckadama, słynnego bramkarza klubu Steaua Bukareszt, który przeszedł do historii piłki nożnej po finale Pucharu Europy w 1986 roku.
Donald Tusk wyjątkowym spotkaniem pochwalił się na swoim Instagramie, gdzie zamieścił obszerne InstaStories. W swoich postach szef Rady Europejskiej nazywa Duckadama "bohaterem".
Helmuth Duckadam to były bramkarz słynnego rumuńskiego klubu Steaua Bukareszt, który przeszedł do historii piłki nożnej po finale Pucharu Europy 1986 roku. Klub Duckadama zmierzył się wówczas z FC Barceloną. Do rozstrzygnięcia wyniku konieczny był konkurs rzutów karnych i Rumun obronił... wszystkie strzały. Tusk przypomniał o tym historycznym fakcie w swoich postach.
Na tym nie koniec. Były premier pochwalił się, że dostał od swojego idola z młodości koszulkę i rękawice z podpisami.
Przypomnijmy: w styczniu podczas wizyty w Bukareszcie Tusk wygłosił przemówienie po rumuńsku, w którym odwołał się do wyczynu Duckadama.
– Chciałbym zaapelować do wszystkich Rumunów, by bronili, u siebie i w Europie, fundamentów naszej cywilizacji politycznej – wolności, uczciwości, prawdy w życiu publicznym, rządów prawa i konstytucji – z taką samą determinacją, jak Helmuth Duckadam, gdy bronił rzutów karnych – mówił przewodniczący RE.