Wrocławska kuria poinformowała o wydaleniu ks. Kani dopiero po premierze "Tylko nie mów nikomu". Duchowny pracował jako kapłan w parafiach we Wrocławiu, Miliczu, Oławie i Bydgoszczy. Opiekował się ministrantami i był ich katechetą.
Po raz pierwszy zatrzymano go w 2005 r. jako wikariusza we wrocławskiej parafi św. Ducha. Proponował pod sklepem trzem chłopcom po 100 zł za usługi seksualne. Za księdza poręczyli wtedy abp Marian Gołębiewski i abp Henryk Gulbinowicz. Potem księdzu Kani udowodniono posiadanie dziecięcej pornografii. Nadal jednak odprawiał msze.