
Reklama.
W piątek na spotkaniu w Międzylesiu koło Bystrzycy Kłodzkiej doszło do spotkania protestujących, przedstawicieli Wód Polskich i Banku Światowego, który kredytuje inwestycję. Na sali protestujący mieli transparenty z napisami "Nie dla zbiorników", " Ratujmy Radochów", "Nie wysiedleniom! Nie zaporom! Nie manipulacji".
W trakcie spotkania przedstawiciel Wód Polskich zadeklarował ważną dla mieszkańców rzecz:. "Przestajemy procedować dokument pt. 'Analiza zwiększenia retencji powodziowej w Kotlinie Kłodzkiej'". Natomiast niespodziewanie na spotkaniu pojawiła się Anna Zalewska. I nie została przez nich ciepło przyjęta.
Skąd wejście Zalewskiej? Łatwo to wytłumaczyć: to pisowska jedynka w okręgu dolnośląskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jak podało TOK FM, minister edukacji została na spotkaniu wybuczana. Stało się tak, gdy próbowała zapewniać, że rząd jest w tej sprawie po stronie mieszkańców.
Zalewska vs nauczyciele w Bierutowie
Anna Zalewska nie ma ostatnio szczęścia na spotkaniach z potencjalnymi wyborcami. Gdy w Bierutowie w województwie dolnośląskim próbowała przekonywać, że rząd spełnił obietnice dla oświaty, spotkała się ze zdecydowanym protestem obecnych na spotkaniu nauczycieli.
Anna Zalewska nie ma ostatnio szczęścia na spotkaniach z potencjalnymi wyborcami. Gdy w Bierutowie w województwie dolnośląskim próbowała przekonywać, że rząd spełnił obietnice dla oświaty, spotkała się ze zdecydowanym protestem obecnych na spotkaniu nauczycieli.
Zarzucali szefowej MEN, że kłamie i próbuje uciekać z kraju w trakcie przeprowadzania najważniejszej reformy w kraju – relacjonowała wrocławska "Gazeta Wyborcza".
– Jest dokładnie odwrotnie. Ta reforma jest już zamknięta, bo już się toczy – broniła się Zalewska. – Zagwarantowaliśmy nauczycielom wszystko, do czego się zobowiązaliśmy. Przez dwa lata w sumie 20 proc. podwyżki i 300 zł usztywnionego dodatku za wychowawstwo. Do tego 1000 zł na start dla nauczyciela – wyliczała.
źródło: TOK FM