Aż 35 procent młodych ludzi w wieku 18 – 24 lata stawia w wyborach do PE na Konfederację. Tak wykazał sondaż Kantar dla "Gazety Wyborczej", Gazeta.pl i TOK FM. Na Koalicję Europejską w tym przedziale wiekowym głosowałoby 24 proc. młodych Polaków, na PiS 17 proc. Skąd tak duże poparcie dla młodych? – Myślę, że jesteśmy pokoleniem bardziej gotowym na radykalniejsze zmiany – mówi nam Julia Polakowska, prezes młodzieżówki Młodzi dla Wolności.
Julia Polakowska: To pokazuje, że młodzi ludzie potrzebują zmiany. System, który mamy obecnie, czyli dwie partie, które wymieniają się władzą, przestaje młodym ludziom odpowiadać. Myślę, że jesteśmy pokoleniem bardziej gotowym na radykalniejsze zmiany, na to, żeby zrobić coś konkretnie i żeby było to widać. Aktualna sytuacja nas nie satysfakcjonuje i nie spełnia naszych wymagań.
"Za kilka lat wolnościowcy zmiotą PiS i PO. Młodzi wybierają Konfederację” – cieszy się "Najwyższy Czas”. Zaskoczył panią ten wynik?
Nie. Odkąd pamiętam, w grupach młodych wyborców mieliśmy dobrą pozycję. Pamiętam, że gdy w liceach były próbne wybory, to zawsze tak było. Wygrywał Kongres Nowej Prawicy, potem Partia Korwin, teraz Konfederacja. To się nie zmienia, że w tych grupach wiekowych zyskujemy coraz większe poparcie. Mam 20 lat. Mieszczę się w tej grupie wiekowej.
Jak długo jest pani w Młodych dla Wolności?
2,5 roku. Mój tata był ideologicznie zaangażowany i już od małego podsuwał mi różne książki o tematyce wolnorynkowej np. "Ekonomia w jednej lekcji". Te tematy były mi bliskie od dziecka. Lubię działać, jestem typem społecznika. Gdy pomyślałam, że warto się zaangażować, to był mój pierwszy wybór.
Dlaczego takie siły jak Konfederacja przodują w rankingach najmłodszej grupy uprawnionej do głosowania?
Młodzi ludzie mają dostęp do internetu. Nie oglądają telewizji, która jest bardziej tendencyjna. Ja nie oglądam ani TVP, ani TVN. Jeśli już, to skłaniam się w stronę Polsat News. Dziś młodzi ludzie mają wiedzę z różnych źródeł, z dużo bardziej obiektywnych mediów, z wirtualnego świata. Ja nie mam swojego ulubionego źródła informacji, ale sprawdzam daną wiadomość w różnych portalach i widzę jak jest przedstawiana.
Myślę, że młodych ludzi coraz trudniej jest oszukać. Wchodzimy w świat z czystą kartą. Nie mamy doświadczeń z komunizmu, nie pamiętamy jak było. I jeśli widzę, że jest ugrupowanie, które głosi hasła, które są mi bliskie, to jako młoda osoba jestem w stanie zaryzykować idąc w stronę organizacji mniejszej, bardziej radykalnej.
W Konfederacji mamy pewne różnice programowe, tego nie da się uniknąć. Ale cel jest wspólny. Bardzo ciężko się przebić przez duopol PO-PiS, który jest w Polsce. Jeśli nie chcę głosować na PiS, to moją alternatywą jest tylko PO. Wydaje mi się, że było oczekiwanie, żeby te środowiska się połączyły. Również młodym tego brakowało.
Jak pani grupa patrzy na PO i PiS?
Myślę, że obie partie są już zasiedziałe, cały czas widzimy te same twarze, brakuje młodych ludzi. Dla mnie reprezentują brak jakiejkolwiek wiarygodności. Przeczą sobie sami. Nie widzę w nich wewnętrznych przekonań, których byliby w stanie bronić. W kampanii wyborczej mówią jedno, potem robią drugie.
A my jesteśmy idealistami. Dlatego charakterystyczne jednostki, które głoszą zupełnie inne hasła, są teraz na topie. Tak jak pan prezes Janusz Korwin-Mikke, ale z drugiej strony jest też pan Robert Biedroń. Oni też są skrajną opcją, tylko w lewo, a my w prawo. To również pokazuje, że młodzi ludzie zaczynają mieć inne zdanie niż środek sceny politycznej. I zdecydowanie bardziej wolą określić się po którejś z tych stron niż pozostać trochę nijakim.
Co mówią pani koledzy, znajomi, ale ci spoza partii?
Mam znajomych, którzy skłaniają się ku KE, również takich, którym bliżej do Wiosny. Ale ogólnie obserwuję, że jest duże odejście od głównych partii politycznych, szczególnie od PiS.
Dlaczego?
Myślę, że zdają sobie sprawę, że wszystkie programy socjalne, którymi PiS chce nas przekonać, nam nie służą, że będą bardzo dużo kosztować. Moim zdaniem PiS nie pomaga sobie również dzięki TVP, która jest bardzo tendencyjna. Czasami dochodzi do bardzo absurdalnych sytuacji. Młodzi to widzą, że jest to TV bardzo sprzyjająca władzy. A my nie chcemy by nam coś narzucać.
Młodzi ludzie w ogóle są coraz bardziej aktywni. Chcą więcej wiedzieć na temat sytuacji politycznej. Gdy byłam w liceum, nie bardzo mieli tę wiedzę. Dziś widzę, że to się zmienia, są bardziej świadomi. Dużo osób w moim wieku zaczyna tak myśleć. Nawet jeśli są bardziej radykalnie nastawieni w lewą stronę, uważam, że to dobrze. Są konkretni w swoich przekonaniach i poglądach, nie są zmanipulowani.
Czym główne partie nie potrafią przekonać młodych?
Do mnie nie trafia ta cała piątka Kaczyńskiego i Morawieckiego. Jak słyszę o kolejnych programach, że dają 500+ na pierwsze, dziecko, na drugie, na krowy, na świnie, że dają 13 emerytury, to zastanawiam – z czego? Z czego to wykombinują? Z czego wyczarują dodatkowe środki? Dla mnie jest to równoznaczne z tym, że pójdę do sklepu i wszystko będzie droższe, czyli ja zapłacę więcej. Jedyny mikroplus to zwolnienie z podatku do 26. roku życia.
Jako młoda osoba nie boję się braku stabilizacji. Ale może okazać się, że będę więcej płacić za energię, abo pójdę do sklepu i ceny podstawowych produktów będą wyższe, bo trzeba mieć pieniądze, by opłacić kolejny program socjalny zaproponowany przez partię rządzącą.
I z tego zdaję sobie sprawę.
Co przyciąga młodych do Konfederacji?
Prezes Korwin-Mikke cały czas przyciąga młode pokolenia. To bardzo inteligentny, bardzo charyzmatyczny człowiek. On na pewno był osobą, która mnie przekonała.
Poza tym hasła wolnorynkowe, kwestie regulacji, biurokracji. Im jestem starsza i sama zaczynam pracować, widzę więcej przeszkód, które muszę pokonać, i które utrudniają mi życie, zamiast je ułatwiać.
Jestem też sceptyczna wobec UE w obecnej formie. Nie jestem przeciwna współpracy gospodarczej państw w Europie. Jestem przeciwko temu, że z Brukseli próbują narzucić mi jakiś przyjęty przez siebie schemat.
Młodzi popierają UE?
To trudne pytanie. Raczej nie ma przekonania, że jest dobrze tak, jak jest. Raczej jest polaryzacja. Albo są bardzo na tak, albo na nie. To jest charakterystyczne dla młodych ludzi, że jest jakieś zdecydowanie, a nie spokojne oczekiwanie, że jakoś będzie.
Co jeszcze jest ważne? Co powoduje, że młodzi głosowaliby za Konfederacją?
Dla mnie ważne są tematy związane z wiarą i wartościami chrześcijańskimi. Myślę, że dziś jest taki trend, że te sprawy albo bardzo się marginalizuje albo bardzo mocno chce się je przedstawić w złym świetle. Ja nie twierdzę, że w instytucji Kościoła wszystko jest dobre, bo nie jest. Ale próbuje się wszystko wrzucić do jednego worka i wszystko ludziom Kościół obrzydzić. A Konfederacja chce bronić tych wartości.
Janusz Korwin-Mikke wypowiada się radykalnie, głosi seksistowskie hasła. Nie przeszkadza to pani?
Pan prezes czasem używa skrótów myślowych, które my rozumiemy, a media wycinają je z kontekstu. Statystycznie jest tak, że kobiety faktycznie zarabiają mniej
Mnie te wypowiedzi nie dotykają. Jestem osobą aktywną. Uważam, że kompetentną. W pracy chciałabym być postrzegana jako pracownik, jako człowiek, nie jako kobieta, i nie być wynagradzana tylko dlatego, że jestem kobietą. Bardzo nie chcę, by ludzie byli kwalifikowani pod kątem tego, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, albo czy są heteroseksualni, czy nie.
Ile osób liczy młodzieżówka?
Mamy ponad 500 osób zarejestrowanych w systemie. To osoby w wieku 15-25 lat. Najwięcej w grupie 17-21 lat, to końcówka liceum, początek studiów. Rotacja jest dość spora, ale tendencja jest rosnąca. Ludzi cały czas nam przybywa.