Prezes PiS Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu, który ukazał się w nowej "Gazecie Polskiej". To typowy wywiad tuż przed wyborami, więc lider partii rządzącej mówił dużo o swoich przeciwnikach. Dla czytelników zaskakująca może być jednak jego deklaracja ws. Andrzeja Dudy.
Kaczyński w rozmowie na łamach "Gazety Polskiej" poświęcił więc dużo uwagi Koalicji Obywatelskiej. Którą zresztą porównał do… ZSRR – a mianowicie ma ona tak samo się rozpaść. – Wtedy główną przyczyną rozpadu była federacja rosyjska. Pewna część PO może być tą siłą, która nie będzie chciała tego kontynuować, bo uzna, że za mało zyskuje, albo za dużo traci – powiedział prezes PiS.
O samej PO Kaczyński stwierdził zaś, że zamierza ona ograniczyć demokrację w Polsce – choćby przez plan "likwidacji PiS". – Nie boimy się PO ani Koalicji Europejskiej, ale ich cel jest dla nas jasny. Jest nim likwidacja demokracji i praworządności – uznał.
Z kolei Donald Tusk według prezesa PiS nie może pogodzić się z wyborczą porażką z 2005 roku. – On jest nadzieją tych, którzy w istocie nie lubią Platformy, ale nas nienawidzą. Nadzieją na to, że pojawi się na białym koniu i zmieni układ sił – powiedział.
Prezes uznał także, że przeciwnikiem ostrzejszej walki z pedofilią zawsze była Platforma Obywatelska. – Ile razy chcieliśmy zaostrzenia walki z pedofilią, tyle razy było "nie" – mówił i zarzucał PO „wszczynanie awantur”.
Wreszcie lider PiS został zapytany o poparcie PiS dla Dudy w nadchodzących wyborach prezydenckich. Odpowiedź była dość enigmatyczna, która raczej nie daje głowie państwa poczucia pewności. – W tej chwili nie planujemy, nie rozmawiamy na temat innego wariantu niż poparcie pana prezydenta Andrzeja Dudy – stwierdził dyplomatycznie prezes Kaczyński.