Prawdopodobnie krótko potrwa powyborcza cisza. Zdaniem wielu komentatorów, kampania przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi de facto rozpocznie się już 4 czerwca, gdy w Gdańsku rozpoczną się obchody 30-lecia pierwszych częściowo wolnych wyborów z 1989 roku. Na "Święto Wolności i Solidarności" już zaprasza Aleksandra Dulkiewicz.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Prezydent Gdańska pokazała spot, który w prostych słowach opowiada o czymś, co jako Polacy możemy traktować jako osiągnięcie bez precedensu. "4 czerwca 30 lat temu chcieliśmy inaczej myśleć i inaczej żyć" – tak zaczyna się spot, który pokazała w poniedziałek Aleksandra Dulkiewicz.
"Dokonaliśmy czegoś niemożliwego. Pokazaliśmy światu. To nasze święto, święto wolności i solidarności. Bądźmy razem. 4 czerwca spotkajmy się w Gdańsku" – mówią bohaterowie spotu z okazji 30 lat wolności. To wtedy nastąpiły częściowo wolne wybory do Sejmu i Senatu, które były początkiem końca komunizmu w Polsce.
Na "Święcie Wolności i Solidarności" ma pojawić się przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Wcześniej spekulowano o tzw. Ruchu 4 czerwca, który pod jego egidą miałby zostać powołany w Gdańsku, by" przegrupować" opozycję przed kolejnymi wyborami.
Taką możliwość uprawdopodabnia porażka Koalicji Europejskiej pod wodzą Grzegorza Schetyny w wyborach do Parlamentu Europejskiego. A to właśnie one miały być łatwiejsze i przygotować pole do pokonania PiS jesienią w wyborach parlamentarnych.
Przypomnijmy, iż niedawno Aleksandra Dulkiewicz pokazała też oficjalne logo obchodów, nawiązujące do historycznej "solidarycy".