Rada Miasta Gdańska przyjęła w czwartek apel, który jest wyrazem sprzeciwu wobec planów polityków PiS. Chodzi o projekt ustawy mogącej doprowadzić do wywłaszczenia historycznego terenu na Westerplatte.
Mowa o projekcie ustawy o inwestycjach dotyczących budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Dokument trafił do Sejmu kilka dni temu z inicjatywy grupy posłów PiS.
"Gazeta Wyborcza" wyjaśnia, że projekt ustawy zakłada przymusowe wywłaszczenie pola bitwy na Westerplatte wraz z pomnikiem Obrońców Wybrzeża i przeniesienie własności na rzecz Skarbu Państwa. Na razie projekt został skierowany do pierwszego czytania w komisjach.
Apel sprzeciwu
W czwartek na sesji Rady Miasta Gdańska radni przyjęli apel w sprawie projektu ustawy. To wyraz sprzeciwu wobec wspomnianych planów. Za podjęciem uchwały było 21 gdańskich radnych, 11 zagłosowało przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Gdańscy radni nie mają wątpliwości, że cel jest jasny – chodzi o przejęcie organizacji uroczystości na Westerplatte i "realizowanie ich zgodnie z własną wizją historii". Radni podkreślają, że to kolejna odsłona walki z samorządem, odbieranie mu jego praw i kompetencji.
Apel przegłosowany przez gdańskich radnych ma trafić do prezydenta RP, marszałków Sejmu i Senatu, premiera oraz parlamentarzystów z województwa pomorskiego.
"Opresyjne państwo PiS"
Zdecydowany głos ws. przyszłości Westerplatte zabrała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. – To jeden z najwymowniejszych symboli walki o polskość. PiS dla swoich politycznych celów chce odebrać ten teren Gdańskowi. Zrobię wszystko co możliwe, w walce z opresyjnym państwem PiS, który chce wprowadzić ustawę szkodliwą dla polskości Gdańska – zapewniła.