Krystyna Pawłowicz o apelu ws. Westerplatte.
Krystyna Pawłowicz o apelu ws. Westerplatte. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Twitter Krystyny Pawłowicz to miara emocji radykalnego skrzydła PiS. Jeśli jakaś kwestia jest partii Jarosława Kaczyńskiego nie na rękę, wtedy do akcji wkracza posłanka Pawłowicz. W przypadku czwartkowej decyzji gdańskich radnych dot. Westerplatte było tak samo.

REKLAMA
"Jakaś pani Dulkiewicz z Gdańska chce 'walczyć z opresyjnym państwem PIS' i Westerplatte 'nie odda'... Proszę pani, koncepcja 'federacyjnej' Polski jeszcze nie obowiązuje. Wzywam, by w Konstytucji ograniczyć odśrodkowe, antypaństwowe kompetencje samorządów terytorialnych. Dziś umożliwiające BUNT p-ko P" – napisała na Twitterze Krystyna Pawłowicz.
To jej reakcja na działanie Rady Miasta Gdańska. Jej radni przyjęli w czwartek apel, który jest wyrazem sprzeciwu wobec planów polityków PiS. Chodzi o projekt ustawy mogącej doprowadzić do wywłaszczenia historycznego terenu na Westerplatte poprzez wybudowanie tam filii Muzeum II Wojny Światowej.
– To jeden z najwymowniejszych symboli walki o polskość. PiS dla swoich politycznych celów chce odebrać ten teren Gdańskowi. Zrobię wszystko co możliwe, w walce z opresyjnym państwem PiS, który chce wprowadzić ustawę szkodliwą dla polskości Gdańska – zapewniła prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
W sporze chodzi o to, że muzeum, czyli de facto Ministerstwo Kultury, jako zarządca tego terenu będzie mogło swobodnie dysponować obszarem wokół pomnika na Westerplatte. Tym samym będzie realnie wpływać na przebieg obchodów rocznicowych z okazji wybuchu II wojny światowej, które do tej pory budziły za każdym razem spore kontrowersje. Po wpisie posłanki PiS widać, że do tej pory nic się w tym temacie nie zmieniło.