
"Wprowadzenie Karty w życie zapewni naszym dzieciom zdrową i bezpieczną edukację oraz poszanowanie praw rodziców przez samorządy. Każdemu samorządowi oferujemy wsparcie w dostosowaniu Karty do potrzeb i uwarunkowań lokalnej społeczności oraz wprowadzeniu jej w życie" – nawołuje instytut.
Mało? Tylko pięć? Wydaje się, że o innych gminach jeszcze usłyszymy, bo widać, że Ordo Iuris ma dużo większe zakusy. "Powinny ją przyjąć wszystkie gminy, województwa i powiaty" –apeluje Jerzy Kwaśniewski.
"Naszym celem jest stworzenie dużej i silnej koalicji obywatelskiej, która podejmie oddolne działania na rzecz przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin. (...) Tylko nasze wspólne i konsekwentne działania mogą zatrzymać coraz śmielszy pochód dyktatury LGBT". Czytaj więcej
"W aktualnej sytuacji społeczno-politycznej dokument ten stanowi najlepszą gwarancję ochrony podstawowych wartości konstytucyjnych, w tym praw rodziców i dzieci oraz prawnej tożsamości i ustrojowej pozycji małżeństwa". Czytaj więcej
Co znajdziemy w Karcie? Wyszczególniono tu punkty dotyczące praw rodziców i dobra dziecka w szkole oraz przedszkolu, praw rodzin w polityce społecznej gminy, jest też mowa o promocji dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie i tworzeniu prawa przyjaznego rodzinie.
"Dzięki temu dokumentowi rodzice będą każdorazowo decydować o ewentualnym udziale ich dzieci w kontrowersyjnych zajęciach, po uprzednim zapoznaniu się z ich szczegółowym programem. Ponadto jawne i łatwo dostępne staną się informacje o wszystkich organizacjach zewnętrznych działających w szkole".
"Samorząd prowadzący szkołę powinien również publicznie udostępnić informacje o współpracy szkół z organizacjami pozarządowymi, podając je w Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie internetowej gminy".
"Programy współpracy z organizacjami społecznymi powinny uwzględniać zasadę wzmacniania rodziny i małżeństwa oraz wykluczać finansowanie projektów, które godzą w te wartości".
"Karta zobowiąże również samorządy, by nie finansowały z pieniędzy publicznych organizacji, których działalność uderza w rodzinę i małżeństwo". Czytaj więcej
Jedni zakrzykną zaraz, że zapisy są słuszne. Inni, że nie. Ale dziś również na poziomie samorządów nie wszystkim przypadły do gustu. Jedno miasto kilka dni temu się wyłamało. To Ciechanów, gdzie radni PiS próbowali przeforsować Kartę, ale reszta im nie pozwoliła. Za przyjęciem było 6 radnych, 15, głównie z PSL, głosowało przeciwko. Debata, jak opisał portal Ciechanów Inaczej była podobno burzliwa.
Oliwy do ognia miał dorzucić radca prawny ratusza, który – jak czytamy – stwierdził, że Karta nie może mieć rangi aktu prawa miejscowego. A gdy usłyszał argument "za", że są w niej zapisy z Konstytucji, stwierdził, że nie "nie można powtarzać przepisów rangi ustawowej w aktach niższego rzędu".