Założyciel i prezes Amber Gold oficjalnie i formalnie jest już podejrzany przez prokuraturę. Dzisiaj, od godziny 10, jest przesłuchiwany. Póki co postawiono mu dwa zarzuty.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła Marcinowi P. zarzuty dotyczące prowadzenia działalności parabankowej oraz podrobienia dokumentu w celu wyłudzenia poświadczenia nieprawdy.
Jak podaje TVN24, właściciel Amber Gold sp. z o.o. jest na przesłuchaniu od godziny 10 i ma w jego trakcie usłyszeć zarzuty. Pierwszy z nich opiera się na tym, że spółka oferowała klientom kredyty, chociaż nie miała prawa do prowadzenia działalności bankowej.
Drugi zarzut to świeża sprawa: chodzi o 50 milionów, które rzekomo Marcin P. i jego żona przelali ze swoich prywatnych kont na rzecz nowej spółki, Amber Gold SA. Prokuratura podejrzewa, że dokumenty potwierdzające ten przelew były sfałszowane – P. użył ich w sądzie, który spółkę zarejestrował.
– Zdecydowaliśmy o postawieniu zarzutów Marcinowi P. Przesłuchanie zaczęło się tuż po godzienie 10 – potwierdził telewizji TVN24 Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.