Pomyślałby ktoś, że TVP wystarczyłby tylko jeden prowokacyjny materiał o Rzeczniku Praw Obywatelskich, w którym atakuje jego syna. Ale nie, temat syna Adama Bodnara pojawiał się jeszcze kilka razy, więc miarka się przebrała. Jak podaje "Press", matka nastolatka zaangażowała do działania swoich prawników, którzy już pracują nad sprawą.
Telewizja Publiczna chciała pokazać, że osądem Bodnara mogły kierować sprawy osobiste, do których TVP zaliczyło rzekome toczące się postępowanie wobec syna RPO, który miałoby dotyczyć wymuszania pieniędzy od nastolatków.