
Większość w WTA Tour to tak naprawdę sparingpartnerzy, którzy mają po dwadzieścia kilka lat, często związani emocjonalnie, poprzez łóżko, z zawodniczkami. Robią to, czego one chcą, nie realizują planu. Podporządkowują się pracodawcy. Chcą zarobić, a zmiany traktują jako ryzyko. Nie uczą się, bazują na swoim, zazwyczaj krótkim doświadczeniu z niezbyt udanej kariery zawodniczej.
W trzecim secie, przy stanie 2-4 od strony Radwańskiej, zasnąłem. Bynajmniej nie tylko dlatego, że byłem zmęczony.