
Są dorośli, ale strach przed ciemnością aż ich paraliżuje. Nie są w stanie zasnąć bez włączonej lampki, a czasem i telewizora. Nocą nie wyjdą sami z domu. Stresuje ich nawet myśl o tym, że muszą przejść przez nieoświetlone pomieszczenie. Drżą im ręce. Zdarza się, że mają omamy słuchowe i wzrokowe. Nam opowiadają o panicznym strachu przed ciemnością.
Jawa, czy sen
Agnieszka w dzieciństwie wolała spać przy zapalonym świetle, bo męczyły ją koszmary związane z filmem "Laleczka Chucky".
Na wszelki wypadek włączam lampkę
Marcin najbardzej boi się momentu, kiedy otworzy oczy i zobaczy nad sobą jakąś zjawę, coś czego nie będzie umiał nazwać. Dlatego na wszelki wypadek przewracając się na drugi bok, pamięta o tym, żeby mieć zamknięte oczy.
Za dużo rzeczy brałem też na serio do siebie. Na przykład kiedyś obejrzałem jakiś program w stylu "Nie do wiary!" o duchach i uwierzyłem, że na pewno muszą istnieć. Kiedyś moja ciocia z kuzynami postanowiła wywoływać duchy . Wszyscy uznali to za fajną zabawę, a ja nauczony doświadczeniem programu z TV już wiedziałem, że nie ma żartów i nie spałem pół nocy.
Chłopak ciągle wrzeszczy na Monikę, żeby wyłączyła wreszcie światła, które pozapalała w całym mieszkaniu. – Ale kiedy jest jasno, to czuję się bezpieczniej. Staram się, jak tylko mogę, podejść do tematu racjonalnie. Wiadomo, chodzi również o finanse – opowiada 30-latka.
Dokładnie pamiętam "Creepers". To były takie kulki z kosmosu, które zjadają ludzi. To film na poziomie krwiożerczych pomidorów, ale jako czteroletnie dziecko bardzo się go bałam. I tak mi chyba do dziś zostało. Nie umiem z tym walczyć. Odzywa mi się taki strach...
Ciemność to moja słabość
Maria ciemności boi się od kiedy tylko pamięta. Zawsze musiała mieć włączone światło, gdy zasypiała. Jak miała 10 lat, to wylądowała w szpitalu. Największym problemem było właśnie światło. Przy łóżku nie miała żadnej lampki. A pielęgniarki konsekwentnie gasiły górne światło.
Psycholog kliniczny i biegły sądowy Krzysztof Korona przyznaje, że przybywa osób, które cierpią na zaburzenia lękowe wywołane przebywaniem w ciemności.
Na czym ona polega? Kiedy mówimy o wszczepianiu w umysł dziecka wszystkiego, co wiąże się z rozumieniem wiary i pokazywanie mu świata, który namacalnie nie istnieje.
Jak sobie z tym radzić? – Najpierw musimy sięgnąć do diagnostyki, bo nie wiemy, czym wywołany jest lęk przed ciemnością. Przecież i guz mózgu może wywoływać takie objawy. Zawsze trzeba zacząć od pełnej diagnostyki. Tam, gdzie jest kwestia leczenia farmakologicznego, to należy podać leki. A jeśli jest to wywołane czynnikami psychologicznymi, to leki nie pomogą. I trzeba korzystać z narzędzi , którymi dysponują psychoterapeuci.
