Zdjęcie wykonane smartfonem Huawei P30 Pro.
Zdjęcie wykonane smartfonem Huawei P30 Pro. Fot. na:Temat
Reklama.
Kary można uniknąć jeśli odpowiednio wcześnie wystąpi się o pozwolenie do Urzędu Morskiego. Teoretycznie, zgodę na robicie namiotu na plaży można uzyskać. W praktyce szanse na to są jednak mizerne.
Nie we wszystkich krajach niepoprawni romantycy mają tak bardzo pod górkę. Norwedzy, Szwedzi i Finowie spokojnie mogą planować tego typu eskapady. Do rozbijania namiotu "na dziko" nikt się tam nie przyczepi, a nawet jeśli spróbuje, mieszkaniec Skandynawii skwituje taką zaczepkę jednym słowem: "allemansratten".
W wolnym tłumaczeniu oznacza ono "prawo wszystkich ludzi do kontaktu z naturą". Jeśli więc macie ochotę poprzebywać w urokliwych plażowych okolicznościach, możecie. Jedynym ograniczeniem jest czas - obozowisko należy zwinąć po dwóch dniach. Namiotu nie można ponadto rozbijać bliżej niż 150 metrów od zabudowań, ani na terenach uprawnych.

Partnerem artykułu jest Huawei.