
Podcasterzy stali się moimi nieodłącznymi towarzyszami przy bieganiu. Kiedy słucham muzyki, czasem wskoczy kawałek, który nijak ma się do tempa lub po prostu mi nie podszedł i psuje trening. Kiedy jednak mamy mniej więcej jednostajną dyskusję, wczuwamy się i totalnie zapominamy o wysiłku. Potrafię się ocknąć po kilku kilometrach.