"Dość dyktowania tego jak mam żyć, jak mam się modlić, do czego dążyć. Codziennie na kacu przez was się budzę, chora władzo - to my wolni ludzie!" - rapuje DOMINIKzZDS. A przez teledysk przewijają się działacze, muzycy i dziennikarze. Wideo podzieliło internautów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Klip co prawda jest z maja, ale teraz dostał drugie życie. Wszystko za sprawą Elizy Michalik, która wrzuciła go na swój kanał na YouTube. "Mój debiut w teledysku" - podpisała nagranie. Oprócz niej, w klipie możemy zobaczyć Władysława Frasyniuka, Zbigniewa Hołdysa, czy Krzysztofa Skibę.
Opozycyjny teledysk, jak łatwo się domyślić, nie wszystkim się spodobał. Wielu osobom piosenka przypadła gustu: "Mądre słowa", "Piękne! Jak tego trzeba mi było", "Jest flow, jest przekaz. Wszystko się zgadza, świetny kawałek".
Inni ją totalnie zbesztali: "Co to za g*wno? Rapery na pół etatu...", "No patrzcie, taka to dyktatura, że możecie bez problemu nagrywać taką chałę i nikt Was nawet nie ma zamiaru za to ścigać", czy "Wincej wincej! PiS potrzebuje większości konstytucyjnej". Teledysk dotarł też na Twittera.
Dodajmy, że DOMINIKzZDS jest zaangażowanym politycznie raperem. Rok temu nagrał kawałek "Dobra Zmiana".