Minister Michał Dworczyk (PiS) wystąpił na konferencji prasowej, podczas której apelował do Grzegorza Schetyny (PO), by przedstawił wyliczenia swoich propozycji programowych. Jego klubowy kolega Jarosław Krajewski przekonywał zaś, że PiS jest wiarygodne, bo obniża podatki. Jednak nagle posypały się pytania o oświadczenie majątkowe szefa KPRM. Wtedy wraz ze swoim kolegą Dworczyk powołał się na zbliżające się głosowania. Panowie pospiesznie się oddalili.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
– Polityka powinna być wiarygodna, politycy powinni być wiarygodni, dlatego rozmawiajmy poważnie. Dlatego, panie przewodniczący, bardzo prosimy o przedstawienie wyliczeń, żeby nie mamić Polaków pustymi obietnicami, co państwo w ostatnich dniach czynicie – zwrócił się Michał Dworczyk do Grzegorza Schetyny.
– Jako PiS od samego początku tej kadencji mówiliśmy o obniżce podatków i słowa dotrzymaliśmy. Obniżyliśmy CIT do najniższego poziomu w Europie, obniżyliśmy podatek dla osób najmłodszych do zera i wprowadzamy rozwiązanie, które zagwarantuje 25 mln Polaków obniżenie podatku dochodowego do 17 proc.. Jest to kolejna obniżka podatków zaproponowana i zrealizowana przez PiS – dodał jego klubowy kolega Jarosław Krajewski.
I wtedy dziennikarze zaczęli pytać o oświadczenie majątkowe Michała Dworczyka. Właśnie po pytaniach nastąpiło pospieszne oddalenie się szefa KPRM i Jarosława Krajewskiego. Usprawiedliwili się zbliżającymi się głosowaniami sejmowymi.
Nie wszystko ujawnił?
Wiadomo, że oświadczenie majątkowe Michała Dworczyka jest analizowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Polityk nie wpisał w swoich zeznaniach udziałów w spółce oraz nieruchomości. O tym, że Dworczyk nie ujawnił części swojego majątku w oświadczeniu majątkowym, poinformował portal OKO.press.
Oficjalnie Dworczyk musiał sprzedać nawet stary samochód, a jedyne co posiada wspólnie z żoną to 25-metrowa kawalerka i kawałek ziemi rolnej wart 20 tys. zł. Jednak według informacji OKO.press, stan posiadania szefa KPRM ma być w rzeczywistości o wiele większy. Minister miał to jednak zataić w oświadczeniu majątkowym.
W latach 2007-2013 Dworczyk był współwłaścicielem działki, na której stoi bliźniak. Później polityk stał się właścicielem także domu-bliźniaka. Z jakiegoś powodu nie wymienił ich oświadczeniu majątkowym za 2012 rok. W 2013 roku Dworczyk przekazał swoje udziały żonie, która dzięki temu stała się posiadaczką połowy nieruchomości.