Lewica – tak ma nazywać się nowy blok, który od piątku tworzą SLD, Wiosna i Razem. Jego liderzy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej i niemal jednym głosem zapowiedzieli wspólną walkę o jak najlepszy rezultat w jesiennych wyborach. Na temat nowego ugrupowania na lewicy rozmawiamy z Marcinem Kulaskiem, sekretarzem generalnym Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Lewica startuje z kopyta. Już w przyszłym tygodniu trzy partie lewicowe mają zaprosić do współpracy wszystkie partie polityczne lewicowe, samorządowców, organizacje kobiece, fundacje i ruchy miejskie, które będą chciały z nimi współpracować.
Redakcja naTemat zadała kilka pytań o nową koalicję Marcinowi Kulaskowi, sekretarzowi generalnemu SLD.
Adam Nowiński: Co zjednoczenie lewicy oznacza dla przeciętnego Kowalskiego – wyborcy?
Marcin Kulasek: Tworzymy lewicowy blok, który ma być alternatywą nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, ale także dla partii centrowych. Chcemy być formacją jednoznaczenie lewicową: walczymy zarówno o liberalizację ustawy aborcyjnej, świeckie państwo, prawa kobiet, związki partnerskie, ale także o dobre warunki pracy, wyższe pensje, silne związki zawodowe, progresywne podatki, dostępną i bezpłatną służbę zdrowia oraz czyste powietrze.
Mówiąc w skrócie: jesteśmy lewicą, która nie kłania się ani biskupom, ani wielkiemu biznesowi. Wierzę, że dzisiaj po czterech latach rządów konserwatywnej prawicy Polacy potrzebują lewicy na europejską miarę. A taką proponują trzej "lewicowi tenorzy": Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg i Robert Biedroń.
Schetyna chce uzyskać 40-45 proc. A wy w jaki wynik celujecie?
Zsumowane wyniki wszystkich lewicowych formacji, które wzięły udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 r., to ponad 13% poparcia. Pierwsze sondaże, w których zostaliśmy uwzględnieni jako jeden komitet, pokazują podobne dane. Pozwala to podchodzić z optymizmem co do naszych szans w wyborach do Sejmu i do Senatu. Chcemy osiągnąć dwucyfrowy wynik i wprowadzić do parlamentu silną, kilkudziesiącioosobową reprezentację.
I jeszcze jedno, co nie padło podczas piątkowej konferencji – kiedy poznamy wasze jedynki i program?
W tym tygodniu porozumieliśmy się co do wspólnego startu, ale to oznacza dopiero początek negocjacji. Przed nami ustalenia programowe, kadrowe, organizacyjne i finansowe. Rozmowy toczą się w świetnej atmosferze i na pewno uda nam się je skończyć sukcesem. Potrzebujemy jednak chwili czasu. Myślę, że nasz projekt będzie ostatecznie gotowy na początku sierpnia. Wtedy zaprezentujemy program, jedynki i formułę komitetu wyborczego.