Race, petardy, butelki, jajka, do tego pobicia i wyzwiska – tak wyglądała kontrmanifestacja złożona z kiboli i narodowców, którzy zjechali do Białegostoku, żeby zatrzymać Marsz Równości. Według doniesień "Gazety Wyborczej" to nie koniec agresji wobec osób LGBT. Pseudo kibice planują już kolejny wyjazd. Tym razem na marsz do Płocka.
"Dziękujemy wszystkim kibicom Jagiellonii, mieszkańcom miasta i również kibicom innych drużyn, którzy licznie stawili się w Białymstoku. Miałem dziś dziesiątki telefonów od kibiców z całej Polski z gratulacjami za nasz odważny sprzeciw przeciwko dewiacji. Z wieloma (…) dogadaliśmy się, że w Płocku 10.08. zbierzemy się wszyscy razem i przegonimy dewiantów" – cytuje wpis "GW".