
Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego oraz Związek Powstańców Warszawskich zareagowały na przemoc w Białymstoku. Ich mocne oświadczenie pojawiło się w mediach społecznościowych. – Po tym, co przeżyłam w czasie okupacji, nie mogę tego pojąć, że ludzie tak się zachowują – mówi naTemat Halina Jędrzejewska, wiceprezes FPBPW, sanitariuszka w powstaniu, ps. Sławka, rocznik 1926.
"Nie ma zgody na poniżanie mniejszości seksualnych w kraju, w którym homoseksualiści byli zabijani przez faszystów za swoją odmienność. Nie ma naszej zgody na bicie i opluwanie drugiego człowieka, a także na wykorzystywanie symbolu naszej walki z okupantem – symbolu Polski Walczącej".
"W Białymstoku obudziły się najgorsze instynkty osób, które odczłowieczały drugiego człowieka. Takie wydarzenia przypominają te sprzed II wojny światowej i nie mogą zostać niezauważone lub przemilczane. Apelujemy do władz Rzeczypospolitej o podjęcie działań prawnych wymierzonych w sprawców. Apelujemy do polityków: stop mowie nienawiści i dzieleniu społeczeństwa".
