We wtorek ma zostać ogłoszony największy w historii transfer polityków lewicy do Platformy Obywatelskiej. Według informacji Onetu Grzegorz Schetyna celuje w rozbicie Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jak podaje portal, Schetynie udało się pozyskać Katarzynę Piekarską, byłą wiceszefową SLD oraz Jerzego Wenderlicha, obecnego wiceprzewodniczącego Sojuszu a w przeszłości wicemarszałka Sejmu. Do tego dojdą byli posłowie i samorządowcy, wśród których znajdzie się prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. Włodarz stolicy Podkarpacia zrezygnował z członkostwa w SLD w tym roku.
Wenderlich ma we wtorek ogłosić odejście z SLD i dołączenie do Koalicji Obywatelskiej. Pytany o to w poniedziałek wieczorem nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi na temat domniemanego transferu.
Wiadomość miała natomiast zdziwić lidera Sojuszu Włodzimierza Czarzastego. Przekonywał on, że Wenderlich wystartuje do Senatu jako kandydat SLD, a PO ma jedynie udzielić mu poparcia. Onet twierdzi jednak, że Wenderlich wystartuje z Włocławka jako kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Poza tym do KO mają jeszcze dołączyć Eugeniusz Czykwin (przedstawiciel mniejszości białoruskiej) czy Grzegorz Napieralski. Były szef SLD startował już jednak do Senatu z listy PO. Do KO wybierają się także inni, lokalni politycy partii – na przykład Ireneusz Nitkiewicz z Bydgoszczy.
Pakt do Senatu
W poniedziałek politycy lewicowej koalicji (SLD, Wiosna, Razem) ogłosili, że mają zjednoczyć się z resztą opozycji w wyborach do Senatu po to, by Prawo i Sprawiedliwość nie miało tam pełni władzy. Pomysł nie jest nowy, bo ogłosił go wcześniej Donald Tusk.
Lider Wiosny Robert Biedroń ma natomiast – według doniesień "Gazety Wyborczej" – wystartować jako wspólny kandydat lewicowego bloku na prezydenta. Tym samym miałoby się stać jasne, że Biedroń nie wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych.