Tym samym jasne stałoby się, że polityk nie wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych, ale to nie oznacza, że wcale nie będzie w nie zaangażowany. "Gazeta Wyborcza" podaje, że Robert Biedroń ma zostać szefem sztabu wyborczego lewicy i będzie odpowiadał za strategię oraz planowanie wspólnej kampanii SLD, Wiosny i Razem.
Według informacji dziennika lider Wiosny sam zaproponował, by lewica poparła jego kandydaturę w wyborach prezydenckich w 2020 r., na co przystali Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty.
Jeden z rozmówców "Wyborczej" przyznał, że jest jeszcze jeden cel w tym, by Biedroń nie startował w wyborach parlamentarnych. Chodzi o ochronę jego wizerunku podczas kampanii wyborczej i uniknięcie sytuacji, że staje się on celem ataków ze strony politycznych rywali.