W areszcie śledczym we Wrocławiu znaleziono zwłoki 21-letniego więźnia.
W areszcie śledczym we Wrocławiu znaleziono zwłoki 21-letniego więźnia. Fot . Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Zwłoki 21-letniego więźnia odkryto w sobotę 10 sierpnia. Ciało znalazł funkcjonariusz podczas porannego apelu. W tej samej celi znajdował miał się znajdować także inny mężczyzna, który podobno niczego nie słyszał. Prokuratura już wszczęła śledztwo ws. śmierci w areszcie. Na razie nie uzyskała jeszcze wyników sekcji zwłok 21-latka.
Seria zgonów osadzonych
"Wyborcza" przypomina, że w styczniu w monitorowanej celi przy ul. Świebodzkiej we Wrocławiu powiesił się 26-latek. Mężczyzna przebywał w areszcie od trzech dni. Trafił tam ze szpitala psychiatrycznego.
Z kolei 6 sierpnia we wrocławskim więzieniu przy ul. Kleczkowskiej zmarł Brunon Kwiecień. Odsiadywał karę 9 lat więzienia za przygotowywanie zamachu na Sejm. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był udar mózgu.
Największe kontrowersje wzbudza jednak tajemnicza śmierć byłego boksera Dawida Kosteckiego, który zmarł w warszawskim areszcie 2 sierpnia. Śledczy nie mają żadnych wątpliwości, że były bokser popełnił samobójstwo.
"Wyborcza" podawała, że samobójstwo Kosteckiego mogło zostać upozorowane. Według dziennika na ciele boksera znaleziono ślady po nakłuciu igłą wskazujące na to, że mógł zostać przed śmiercią odurzony.
źródło: "Gazeta Wyborcza"