Andrzej Duda zadeklarował w czwartek, że nigdy nie podpisze ustawy, która obniżałaby emerytury wojskowym. Co więcej, nazwał pogłoski na temat emerytur "horrendalnymi plotkami" i "wstrętną nieprawdą". Jak się okazuje, taki projekt został jednak skierowany do Sejmu, o czym prezydent najwyraźniej nie wiedział.
Spychalski mówił jedynie o rozmowach na temat obniżania emerytur wojskowym i tylko do tego faktu – według rzecznika prasowego – miała odnosić się głowa państwa.
Prezydencki rzecznik zapewnił jednocześnie, że jeśli ustawa zostałaby uchwalona przez Sejm, Duda by jej nie podpisał. Wcześniej prezydent nazywał informacje o obniżeniu emerytur wojskowych "wstrętną nieprawdą".
– W ostatnich dniach pojawiły się w mediach społecznościowych takie informacje na zasadzie przekazujemy dalej i mamy nadzieję, że tak nie jest, że trwają jakieś rozmowy, żeby obniżyć emerytury żołnierzom, którzy są na emeryturach, ale także emerytury małżonkom żołnierzy, którzy zginęli na misjach zagranicznych – podkreślił Spychalski na antenie Polsat News..
I dodał: – I do tego faktu odnosił się pan prezydent. Mówił, że to jest niegodne i haniebne, że ktoś insynuuje takie sytuacje.
Gen. Mirosław Różański, były dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, zwrócił uwagę na fakt, że dyskusji nie byłoby, gdyby nie projekt, który trafił do Sejmu.
– W Sejmie jest ustawa, która traktuje o obniżeniu świadczeń emerytalnych i gdyby ta ustawa została wycofana z tzw. zamrażarki uważam, że nie byłoby dyskusji, a ten ruch nie został zrobiony. Liczę na to, że prezydent przy swojej bardzo stanowczej deklaracji spowoduje, że może, jeżeli nie jutro, to może w poniedziałek, ustawa ta zostanie wycofana z parlamentu. Wtedy dyskusja zostanie zamknięta – powiedział gen. Mirosław Różański.
Duda o emeryturach żołnierzy
– Pojawiły się przed dzisiejszymi uroczystościami jakieś horrendalne plotki, niestety obawiam się związane z polityką i toczącą się w tej chwili kampanią wyborczą, o tym, że mają być obniżane uposażenia emerytalne dla żołnierzy – mówił wzburzony Andrzej Duda w Katowicach podczas Święta Wojska Polskiego.
Przyznał, że informację o krążących pogłoskach na temat emerytur dostał od "zaniepokojonych wdów", które dzwoniły do niego w ciągu ostatnich kilku dni. Poprosił, żeby nie posługiwać się podczas kampanii "tego rodzaju kłamliwymi argumentami", bo to jest "wstrętna nieprawda".