Mateusz Damięcki opublikował na Instagramie dwa zdjęcia, na których widać, jak wielka przemiana zaszła w jego wyglądzie. Wystarczyły zaledwie dwa tygodnie, żeby zauważyć różnicę. Aktor obiecuje, że większych zmian już nie planuje.
"Tak, potrafię przyznać się do błędu, do słabości. Odrobinę motywacji od Goldena dla Damięckiego i wszystkich innych, którzy jej potrzebują! Szanowny trenerze Mateuszu Twarowski, przepraszam za wczorajszą gofrową niesubordynację" – napisał na Instagramie Mateusz Damięcki. Aktor opublikował zdjęcia na których widać go dwóch odsłonach. Na jednym jest szczupłym, "normalnym" facetem, na drugi ma kaloryfer i mięśnie niczym z okładki magazynu poświęconego tężyźnie fizycznej.
Aktor zmienił dietę. Ale nie, nie jest to przemiana w stylu "byłem gruby jestem fit". Wręcz przeciwnie, Damięcki pokazał, jak można się zmienić w zaledwie dwa tygodnie, kiedy człowiek trochę sobie pofolguje. "Od dziś (nie od jutra!) ślubuję wstrzemięźliwość węglowodanową, sprawdźcie mnie! Jestem gotowy na 30-dniowy challange, za miesiąc kończymy film 'Furioza', wypadałoby żebym się zmontował" – zapewnia Damięcki.
"Ostatnio stosowałem dietę max carb! Ale od dzisiaj wracam do formy, wczoraj zjadłem ostatniego gofra w tym sezonie. Kaloryfer już był... Teraz bojler" – żartuje Mateusz Damięcki na Instagramie.