
Szóstka przyjaciół, trzy pary, jedno rozstanie i... dwie zupełnie inne wersje tej samej historii. Nie od dziś wiadomo, że męska i damska perspektywa może się od siebie różnić, co często prowadzi do zabawnych - bardziej lub mniej - sytuacji, będących źródłem niemałych nieporozumień. Jak to wygląda u "Ludzi inteligentnych"?
REKLAMA
Inteligentna komedia omyłek
"Ludzie inteligentni" to sztuka autorstwa francuskiego reżysera i dramatopisarza Marca Fayeta, którą na potrzeby warszawskiego Teatru Imka wyreżyserował Olaf Lubaszenko.
"Ludzie inteligentni" to sztuka autorstwa francuskiego reżysera i dramatopisarza Marca Fayeta, którą na potrzeby warszawskiego Teatru Imka wyreżyserował Olaf Lubaszenko.
W pierwszej scenie poznajemy trzech przyjaciół - Davida, Alexandra i Thomasa - którzy od kilkunastu lat spotykają się na męskie wieczory połączone z oglądaniem meczów lub grą w pokera.
Tym razem David porusza jednak poważny temat rozstania, opowiadając kolegom, jak spokojnie jego partnerka Chloe przyjęła jego, dość kontrowersyjny i niespodziewany, pomysł na zakończenie relacji.
Z opowieści wynika, że to dojrzała, przemyślana decyzja ludzi. Co istotne - ludzi inteligentnych, którzy nie są małostkowi. Do czasu. A konkretnie do momentu, kiedy przenosimy się do sceny, kiedy to Chloe opowiada przyjaciółkom ( i jednocześnie partnerkom Alexandra i Thomasa) swoją wersję wydarzeń.
Tytuł brzmi nieco prowokacyjnie, a nawet ironicznie. Z pewnością można go interpretować na wiele sposobów. W spektaklu mówimy o tym jak brak zaufania, czy też jakaś myśl, może zawirusować życie. Również dobrym tytułem dla tego spektaklu z pewnością byłaby „Wątpliwość”, gdyż to ona rozprzestrzenia się jak wirus komputerowy
Tak właśnie zaczynają się domysły i spekulacje. Bo przecież kto z nas nie staje się podejrzliwy, gdy słyszy od znajomego, że rozstanie to była w zasadzie "wspólna decyzja" albo że partner nie miał nic przeciwko rozejściu się?
Choć czasem podczas rozmowy kiwamy ze zrozumieniem głowami to już w domowym zaciszu zastanawiamy się - sami bądź z drugimi połówkami - co tak naprawdę się wydarzyło. Czyja to wina? Chodzi o zdradę czy coś zupełnie innego? No i wreszcie... kto ma rację - ona czy on?
Wiele wersji tej samej historii
Motyw innego postrzegania tej samej historii przez bohaterów wielokrotnie zresztą przewijał się w popkulturze i z pewnością przewijać się będzie. Jednym z ostatnich przykładów może być choćby świetny serial "The Affair", który w każdym odcinku przedstawia wydarzenia z perspektywy kilku postaci.
Motyw innego postrzegania tej samej historii przez bohaterów wielokrotnie zresztą przewijał się w popkulturze i z pewnością przewijać się będzie. Jednym z ostatnich przykładów może być choćby świetny serial "The Affair", który w każdym odcinku przedstawia wydarzenia z perspektywy kilku postaci.
Pokazuje tym samym, jak bardzo różnić się mogą wspomnienia i odczucia kobiet i mężczyzn dotyczące tego samego dnia czy konkretnej sytuacji. Czasem trudno wręcz uwierzyć, że poszczególne fragmenty opowiadają te same zdarzenia.
Jedno rozstanie, wiele nieporozumień
Trzy pary w sztuce prowadzą rodzaj gry i, jak w reakcji łańcuchowej, kryzys jednego związku wywołuje kolejny, a widzowie z dystansu, ze śmiechem obserwują te, dosyć nieudolne, próby odkrywania na scenie różnic między światem damskim a męskim. Warto przekonać się, jak kończy się ta komedia omyłek, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Trzy pary w sztuce prowadzą rodzaj gry i, jak w reakcji łańcuchowej, kryzys jednego związku wywołuje kolejny, a widzowie z dystansu, ze śmiechem obserwują te, dosyć nieudolne, próby odkrywania na scenie różnic między światem damskim a męskim. Warto przekonać się, jak kończy się ta komedia omyłek, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Spektakl na pewno nie byłby tak ciekawy, gdyby nie kunszt i zaangażowanie aktorów. Duet stworzony przez Izę Kunę i Bartłomieja Topę to prawdziwy majstersztyk.
Ciekawe pary stanowią również Renata Dancewicz w roli wyzwolonej artystki z Szymonem Bobrowskim wcielającym się w - pozornie - spokojnego i niewinnego mężczyznę, a także trochę oderwana od rzeczywistości postać Rafała Królikowskiego w duecie z temperamentną Pauliną Holtz.
"Ludzie inteligentni" to spektakl pełen humoru, który zmusza do refleksji i pozwala widzom odnieść wydarzenia ze sceny do własnego życia. To teatr dla tych, którzy oczekują czegoś więcej niż prostej rozrywki, a jednocześnie lubią się pośmiać - poniekąd - z samych siebie.
Spektakl "Ludzie inteligentni" możemy oglądać w Teatrze IMKA w Warszawie. W 2019 roku sztuka będzie wystawiana jeszcze 4, 5 i 6 października, 9 i 10 listopada oraz 6 i 7 grudnia.
