
Reklama.
Wiadomo już, że w samochodzie były cztery pojemniki: dwa z acetylenem, jeden z tlenem i jeden z nieustaloną wciąż substancją. Butle nie zostały rozerwane, jedna z nich miała natomiast uszkodzony zawór.
Co najmniej dwie osoby nie żyją. Jedną z nich był przechodzień, a drugą kierowca auta. Pięć innych jest rannych. Dwie z nich są w stanie ciężkim. Poszkodowanych przewieziono do szpitala. Mają bardzo poważne obrażenia kończyn górnych i dolnych. Lekarze twierdzą, że obrażenia mogą zagrażać ich życiu. Jedna z lżej rannych osób ma złamaną rękę.
– W wyniku eksplozji samochód dostawczy uległ całkowitemu zniszczeniu. Jej siła była na tyle duża, że szczątki pojazdu porozrzucane są w promieniu 75 metrów – powiedział Grzegorz Trzeciak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy prowadzą działania polegające na schłodzeniu butli z gazem. Mogą one trwać wiele godzin. Ulica została zamknięta, wyznaczono strefę bezpieczeństwa. Strażnicy od początku twierdzili, że w butlach znajdował się acetylen. Wnioskowali to po zniszczeniach samochodu.
źródło: RMF FM