– Edyta sobie zażyczyła, że ja i mój zespół nie ma prawa być wokół sceny, w momencie kiedy ona gra koncert, bo inaczej nie wystąpi. Moi muzycy usłyszeli błagalny ton organizatorów: "Błagam was, idźcie stąd, bo ona nie wyjdzie na scenę". Biedni, no ale co? Ja nie przyszłam na ten koncert bo niepotrzebne mi są niesympatyczne sytuacje. Nie będę się wpraszać. To bardzo nieeleganckie zachowanie w stosunku do innych muzyków – opowiedziała Doda w rozmowie z party.pl.