Adam Szejnfeld stracił prawo jazdy. Dwukrotnie przekroczył prędkość w terenie zabudowanym
redakcja naTemat
12 września 2019, 13:05·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 września 2019, 13:05
Adam Szejnfeld, czołowy polityk Platformy Obywatelskiej, jechał w terenie zabudowanym 101 km/h. Policja zatrzymała jego prawo jazdy, dostał także punkty karne i mandat.
Reklama.
Informację jako pierwsza podała TVP. Szejnfeld został zatrzymany przez drogówkę w Witankowie w województwie zachodniopomorskim. Kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu z Piły jechał w terenie zabudowanym z prędkością 101 km/h.
– Kierujący przekroczył dozwoloną prędkość o 51 km/godz. Dostał dziesięć punktów karnych. Został też ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Stracił prawo jazdy na trzy miesiące – potwierdziła "Gazeta Wyborcza" w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Adam Szejnfeld był trzeźwy.
Polityk jest byłym posłem i europosłem PO. W ostatnich wyborach nie startował do europarlamentu. Pierwsze trzy miejsca na jego liście dostali Ewa Kopacz, Leszek Miller z SLD i Andrzej Grzyb z PSL. Szejnfeldowi zaproponowano dopiero czwarte miejsce na liście. Sam zdecydował się początkowo na ostatnie miejsce na liście, a potem w ogóle zrezygnował ze startu w wyborach.