"Oby jak najszybciej" – brzmi część komentarzy pod wpisem Romana Giertycha. W innych pada ocena, że sugestia mecenasa to zwykły kapiszon. Giertych na Twitterze w paru słowach opisał, co może być największą aferą za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
"Największa afera wypłynie wtedy, gdy na jaw wyjdzie kupowanie przez agencje PR życzliwych dla PiS komentarzy i opinii dziennikarzy z mediów prywatnych. Skala jest ponoć niewyobrażalna" – napisał na Twitterze Roman Giertych.
Nie brak jednak komentarzy, że ten sygnał to kapiszon. Wiele osób wyraża też wątpliwość, czy jakakolwiek afera zdoła odmienić sytuację w politycznych sondażach.