Kruszwil z kolegą nagrali jak jadą ponad 300 km/h Audi R8.
Kruszwil z kolegą nagrali jak jadą ponad 300 km/h Audi R8. Zrzut z ekranu / YouTube / Kruszwil

Kruszwil razem z kolega postanowili wybrać się na przejażdżkę Audi R8, a nagranie z niej wrzucili na YouTube. Widać na nim jak jadą ponad 300 km/h po... no właśnie... Twierdzą, że po niemieckiej autostradzie, ale ich alibi nie kupili internauci. Kwadrans wystarczył, żeby obalić ich mistyfikację.

REKLAMA
YouTube jest pełen "geniuszy zbrodni", którzy zdobywają popularność filmikami z wyczynów na granicy prawa. Pisaliśmy już o takich na łamach NaTemat. Jednym z nich był Warsaw Drive, który w dość krótkim czasie zaliczył szereg kolizji na ulicach Warszawy. Jego "stylem jazdy" zainteresowała się już policja.
To jednak nie zraża innych, żeby w taki sposób "robić hajsy" i promować niebezpieczny styl jazdy. Wśród nich znalazł się Kruszwil, jedna z młodzieżowych gwiazd YouTube'a, który także gościł już nie raz na naszych stronach. W sieci pojawił się ostatnio jego filmik, na którym wraz z kolegą jadą nowym Audi R8 RWS.
logo
Youtuber Kruszwil nagrał, jak jedzie w Polsce z prędkością ponad 300 km/h. Chciał ukryć ten plan, ale szybko został namierzony. Fot. Screen / Youtube / Kruszwil

Samochód jest oczywiście pożyczony, bo wystąpił już w niejednym materiale na YouTube. Ciekawe, czy wypożyczalnia wie, co się z nim dzieje i jak korzystają z jego auta najemcy... Oczywiście Audi R8 nie jest typowym pojazdem, którym jeździ się z domu do kościoła lub na zakupy do warzywniaka. To demon prędkości, którego moc można poznać na odpowiednich drogach lub torach wyścigowych.
Sęk w tym, że wynajęcie toru kosztuje, a na polskich drogach nie pojedzie się szybciej (legalnie) jak 140 km/h. To jednak nie przeszkadzało Kruszwilowi i jego koledze, żeby nagrać filmik, na którym jadą tym samochodem z prędkością ponad 300 km/h po autostradzie.
Przekręt na A2
Żeby było "bezpieczniej" i żeby nikt się nie przyczepił, kierowca na materiale nosi maskę na twarzy, czapkę i ciemne okulary, a między nim a Kruszwilem toczy się rozmowa, która ma tworzyć pewnego rodzaju alibi.
– Paliwo w Niemczech jest droższe. Paliwo jest tutaj droższe, dłuższa trasa. Czego ty jeszcze nie rozumiesz? – pyta kierowcę Kruszwil.
– Tutaj nie da się jechać szybciej – odpowiada mu zamaskowany.
– Tutaj nie ma żadnych ograniczeń! – krzyczy Kruszwil.
Obaj mężczyźni pewnie bardzo chcieliby znaleźć się w tym momencie na niemieckim autobahnie, na którym nie obowiązują limity prędkości, ale obraz za oknem na nagraniu pokazuje co innego. Szybko mistyfikacja została rozszyfrowana przez internautów, którzy w komentarzach pisali, że Kruszwil z kolegą jadą po polskiej autostradzie. Padły nawet konkrety, że chodzi o A2.

Nie trzeba się dużo wysilać i kwadrans w internecie wystarczył, żeby znaleźć odpowiednie kadry i porównać je z Google Maps. Pod koniec filmiku mężczyźni zatrzymują się na postoju dla kierowców, który łudząco przypomina... MOP Zalesie na A2 pod Poznaniem. W tle nawet w pewnym momencie przewija się stacja Orlen, która jest po prawej stronie.
logo
Zrzut ekranu z YouTube.com / Kruszwil
logo
Zrzut ekranu z Google Maps

Jak mówi tytuł filmu Kruszwila on i kolega "ryzykowali życie przy 350 km/h". Oprócz życia zaryzykowali też otrzymanie mandatu i to bardzo kosztownego. Wszystko zależy od tego, jak policja oceni ich zachowanie. Poprosiliśmy ją o komentarz w tej sprawie.