
"Czar Par" powraca z nową serią. Trzeba było na nią czekać aż 23 lata. Teleturniej przyciągał przed telewizory wielomilionową publiczność i stał się przepustką do wielkiej kariery Krzysztofa Ibisza. To również jeden z najbardziej spektakularnych i ikonicznych polskich programów lat 90. Jakim cudem został przerwany po zaledwie trzech seriach?
Jak nie wiadomo o co chodzi...
Do finału trzeciej serii w 1996 roku weszły dwie rodziny: Mirosława i Zbigniew Kornalewiczowie z Zielonogórskiego oraz Renata i Dariusz Maronowie z Krakowskiego. Obie pary zdobyły taką samą liczbę punktów - 112. O zwycięstwie miała zadecydować dogrywka w formie "Wielkiej gry" prowadzonej przez samą Stanisławę Ryster. Wcześniej pary zapowiedziały, że bez względu na wynik podzielą się po równo.
Czar prysł, ale wspomnienia pozostały
W mediach przez lata podawano, że program został zawieszony właśnie przez tę awanturę, a cała sprawa miała swój finał w sądzie. Dementuje to Renata Marona, która brała udział w finale trzciej serii.
"Czar par" - reaktywacja
Pomimo krótkiej emisji (3 serie po 12 odcinków) i nagłego przerwania programu, "Czar Par" przez lata był wspominany ciepło przez fanów. Na sentymencie jednak się skończy. Teleturniej powraca w nieco innej formie. Czy udźwignie ciężar legendy?
