To miał być pokaz siły nowego premiera-wizjonera, romantyka, a zarazem pozytywisty, który zbuduje w Polsce przysłowiowe szklane domy. Tymczasem po czterech latach rządów PiS rzeczywistość skrzeczy.
Krzysztof Brejza zapytał w Ministerstwie Cyfryzacji, ile jest obecnie w Polsce elektrycznych aut. W odpowiedzi pokazano "porażającą" dynamikę wzrostu liczby tych pojazdów w Polsce. Od 288 w 2016, przez 840 i 1059 w 2017 i 2018 r. aż do 1646 sztuk w bieżącym roku. Wzrost jest, ale nie podejmujemy się nawet obliczyć, ile lat musiałoby upłynąć, by spełnić zapowiedzi Morawieckiego, choćby już te radykalnie okrojone, do 300 tys.