Wybitny aktor i wybitny człowiek – tak Jana Kobuszewskiego wspominają ludzie kultury, politycy i dziennikarze. "Zmarnowany Chaplin polskiego kina", jak pisała o nim Agnieszka Osiecka, zmarł w sobotę w wieku 85 lat.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
"Dziękujemy za wszystkie uśmiechy, Panie Janie Kochany!" – napisali na Facebooku członkowie kabaretu Paranienormalni. Pożegnalny post zamieścił też aktor Cezary Żak.
Smutek po odejściu wybitnego aktora wyrazili też politycy. Na Twitterze znajdziemy posty o Janaie Kobuszewskim na profilu prezydenta Andrzeja Dudy, wiceministra Pawła Lewandowskiego, czy posła PO Grzegorza Furgo.
Jana Kobuszewskiego darzyli sympatią wszyscy - bez względu na przekonania polityczne. Widać to po wpisach dziennikarzy z takich mediów jak wp.pl, czy wRealu24.tv.