
Lider wyprawy, w czasie której zginęła Rita Bladyko, napisał oświadczenie opisujące kulisy śmierci polskiej himalaistki. Skrytykował w nim inną wspinaczkę, Magdalenę Gorzkowską, która jako pierwsza poinformowała o tragicznym wydarzeniu. Według Zbigniewa Bąka nie tylko zrobiła to dla "zbyt dużej sławy", ale i minęła się z prawdą.
Rita już od campu 3 cały czas podchodziła na tlenie do góry, wiec miała maskę tlenową cały czas na sobie. Każdy doświadczony szerpa, a takich mieliśmy, wie co należy robić w takich wypadkach. Nie potrzeba im niczyich sugestii.
Szerpowie wyposażeni są w radia i od razu skontaktowali się z base campem. Niemożliwością jest podjąć z takiej wysokości człowieka helikopterem i każdy doświadczony himalaista o tym wie. Trzeba taką osobę jak najszybciej sprowadzać w dół.
Piotrek spal po środku, ale nie zauważyłem Rity. Powiedział, że wyszła za potrzebą jakiś czas temu. Kiedy wychyliłem się z namiotu dostrzegłem ją tuż obok. Wyglądała tak jakby spała, skulona w kucki. Musiała na sekundę usnąć i to wystarczyło. Była zamarznięta. Wydarliśmy ja górze, a i tak góra postawiła na swoim...
