
Politycy Prawa i Sprawiedliwości lubią przypisywać opozycji różne złe cechy i przedstawiać ją w jak najczarniejszym świetle. Tym razem jednak linia między faktami a mitami została mocno nadwyrężona przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS podczas konwencji w Krośnie wmawiał zebranym, że opozycja ma walczyć z chrześcijaństwem.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krośnie próbował zdyskredytować swoich rywali. Stwierdził, że opozycja "chce zlikwidować demokrację" i walczy z chrześcijaństwem oraz wywodzącą się z niego kulturą europejską i polską. Ale na tym prezes PiS nie poprzestał, bo potem zaczął wychwalać cywilizację chrześcijańską.
– Podważenie nauki Chrystusa oznacza przyjęcie takiego wariantu cywilizacyjnego, który dla ludzi będzie nieporównywalnie gorszy, że wszystko to, co służy ludziom, zostanie cofnięte. Ten atak następuje w sposób szczególny – powiedział Kaczyński, który od ataku na chrześcijaństwo dość zręcznie przeszedł do rzekomych planów odebrania Polakom przez opozycję dodatków socjalnych, m.in. 500 plus.
