– Janusz Palikot naprawdę przekroczył chyba wszelkie granice – mówi w rozmowie z naTemat dr Aleksander Cieśliński, ekspert prawa międzynarodowego. Z przymrużeniem oka radzi Palikotowi, jak krok po kroku zlikwidować polskie państwo.
Janusz Palikot odleciał - ogłosiło wielu internautów, po tym jak lider Ruchu swojego imienia stwierdził w wywiadzie dla Onetu, że jest za likwidacją państwa, konstytucji, polskiej flagi i godła. Polskę miałoby zastąpić jedno państwo europejskie, w którym angielski byłby językiem urzędowym, a polski lokalnym.
Poprosiliśmy więc eksperta, by poradził Palikotowi, jak sprawnie przeprowadzić likwidację państwa. – Proszę zaznaczyć, że robię to z przymrużeniem oka, bo tych pomysłów nie da się traktować poważnie, a Janusz Palikot naprawdę przekroczył chyba wszelkie granice – zaznacza dr Aleksander Cieśliński z Katedry Prawa Międzynarodowego i Europejskiego na Uniwersytecie Wrocławskim.
"Jestem za likwidacją państwa polskiego" - powiedział Janusz Palikot. Może mu się udać? Istnieje w ogóle taka możliwość?
dr Aleksander Cieśliński: No tak, wszystko, co sobie człowiek wymyśli, może przyjąć postać prawną. Ale nie ma czegoś takiego jak likwidacja państwa. Bo taka likwidacja oznacza, że państwo polskie musiałoby stać się częścią innego państwa albo się z połączyć z innymi.
Czyli marzenie Palikota nie jest nierealne?
Jest jeden mały problem. Jeśli chodziłoby o połączenie Polski z innymi państwami, to nie ma więcej zainteresowanych, poza samym Palikotem. Mówiąc o wspólnym państwie europejskim nie bierze pod uwagę tego, że nigdy nie planowano, by Unia Europejska zmieniła się w państwo. Być może kiedyś zamieni się w coś w rodzaju Stanów Zjednoczonych Europy, ale nie będzie funkcjonować jak Stany Zjednoczone.
Krok po kroku, co musi zrobić Palikot, by zrealizować cel likwidacji państwa?
Są dwie możliwości. Pierwsza to skorzystanie z prawa unijnego. Zbiera się konferencja państw, konwent, w którym uczestniczyliby przedstawiciele partii rządzących i opozycji w poszczególnych państwach. Wspólnie musieliby przygotować projekt stosownego traktatu o powołaniu państwa europejskiego. Traktat musiałyby zaakceptować wszystkie państwa, w części z nich zapewne poprzez referendum. W taki sposób mogłoby powstać państwo europejskie.
Druga możliwość: Janusz Palikota wygrywa wybory i zostaje szefem państwa. Potem dogaduje się z przywódcami innych państw, poza strukturami unijnymi. Dajmy na to zaprasza do wspólnego państwa Albanię i Mołdawię. Zawierają sobie umowę międzynarodową o zjednoczeniu i powołuję wspólną strukturę państwową.
Proszę napisać, że to z przymrużeniem oka, bo mnie w katedrze wyśmieją.