
Wybory zbliżają się wielkimi krokami. W mediach coraz częściej mówi się o tym, że to młodzi ludzie w grupie wiekowej 18 - 29 lat przy ostatniej okazji zrezygnowało z głosowania. Jak zachęcić ich do udziału? Mówić w ich języku i trafić tam, gdzie spędzają najwięcej czasu. Sebastian Bryks do swojej akcji wykorzystał... Instagram.
Wielu, jeśli nie większość, młodych ludzi na Instagramie potrafi spędzać nawet kilka godzin dziennie. Często z nudów, bezmyślnie wręcz, scrollujemy aplikację, oglądając mnóstwo podobnych zdjęć jedzenia czy stylizacji, które poza walorami estetycznymi nie niosą za sobą specjalnej wartości.
Pomysł, jak tłumaczy mi pomysłodawca akcji, zrodził się z problemu. Młodzi Polacy nie interesują się bowiem wyborami i nie uczestniczą w nich. Świadczy o tym frekwencja podczas ostatnich wyborów - aż 70% z nich nie oddało głosu. Obojętność tej grupy była najwyższa na tle wszystkich segmentów wiekowych. W konsekwencji młodzi oddali swoją przyszłość w ręce starszych wyborców.
Tak właśnie powstały #modnewybory. W ramach akcji namawiamy młodych ludzi, aby kilka dni przed wyborami oraz w dniu wyborów pokazywali na swoich profilu Instagramowym własne stylizacje na wybory z hashtagiem #modnewybory oraz oznaczeniem @modnewybory
Oddzielnym tematem jest też to, że większość przekazu ze strony partii politycznych jest kierowana do starszych osób, ewentualnie osób posiadających rodzinę - młodzi często mają inne zainteresowania i problemy, których mainstreamowa polityka nie podejmuje
Kampanie społeczne zawsze zyskują lepszy wydźwięk, kiedy angażują się w nią osoby publiczne. Przykładem może być choćby ostatnia akcja "Olśnienie", w której do głosowania zachęcają tacy raperzy, jak np. Taco Hemingway, Żabson czy Sokół. Na profilu Modnych Wyborów również znajdziemy znane twarze. W akcji wzięli już udział m.in. Maja Bohosiewicz, Tomek Ciachorowski czy Ada Fijał. Całe szczęście nie wszyscy influencerzy są obojętni na losy kraju.
