Wybory zbliżają się wielkimi krokami. W mediach coraz częściej mówi się o tym, że to młodzi ludzie w grupie wiekowej 18 - 29 lat przy ostatniej okazji zrezygnowało z głosowania. Jak zachęcić ich do udziału? Mówić w ich języku i trafić tam, gdzie spędzają najwięcej czasu. Sebastian Bryks do swojej akcji wykorzystał... Instagram.
Instagram ma moc Wielu, jeśli nie większość, młodych ludzi na Instagramie potrafi spędzać nawet kilka godzin dziennie. Często z nudów, bezmyślnie wręcz, scrollujemy aplikację, oglądając mnóstwo podobnych zdjęć jedzenia czy stylizacji, które poza walorami estetycznymi nie niosą za sobą specjalnej wartości.
Dlaczego by więc nie wykorzystać Instagrama w słusznym celu i do ładnego obrazka nie dodać wartości merytorycznej? Z popularnym hashtagiem #ootd (outfit of the day - strój dnia) spotkał się chyba każdy użytkownik aplikacji. Kryją się pod nim setki tysięcy zdjęć przedstawiających codzienne stylizacje ludzi z całego świata.
Sebastian Bryks - na codzień pracownik agencji kreatywnej Heart and Brain - postanowił wykorzystać trend na tego typu fotografie, by zachęcić młodych do udziału w niedzielnym głosowaniu. W realizacji pomysłu pomaga mu Kasia Kulik. Jak to działa? "Modne wybory" to profil, na którym pojawiają się stylizacje osób, które pokazują... jak ubiorą się 13 października.
Moda i wybory mogą iść w parze Pomysł, jak tłumaczy mi pomysłodawca akcji, zrodził się z problemu. Młodzi Polacy nie interesują się bowiem wyborami i nie uczestniczą w nich. Świadczy o tym frekwencja podczas ostatnich wyborów - aż 70% z nich nie oddało głosu. Obojętność tej grupy była najwyższa na tle wszystkich segmentów wiekowych. W konsekwencji młodzi oddali swoją przyszłość w ręce starszych wyborców.
– Zastawialiśmy się dlaczego tak się stało - przecież jest wiele kampanii profrekwencyjnych kierowanych również do młodych. Zauważyliśmy jednak, że żadna z nich bezpośrednio nie angażuje tej grupy - do podania informacji dalej i do wyrażenia siebie – mówi Sebastian Bryks. – Postanowiliśmy więc wpisać akcje w kod kulturowy młodych ludzi i poruszyć temat wyborów w niespotykany wcześniej sposób – dodaje.
Sebastian dodaje, że skoro ludzie pokazują swoje stylówki na ważnych dla nich wydarzeniach, jak choćby festiwale muzyczne czy weekendowe wyjście na miasto, to dlaczego nie mieliby zrobić tego samego przy okazji wyborów. Przecież to najważniejsze wydarzenie w roku, na którym TRZEBA się pokazać.
Brak zainteresowania polityką może często wynikać z niewiedzy i niezrozumienia ich wartości i faktu, że to sprawa ważna dla każdego - bez względu na to czy masz 18, 40, czy 60 lat. Jeden głos ma znaczenie, bo gdyby te pojedyncze głosy pozbierać to ich liczba mogłaby sięgnąć wielu tysięcy.
– Naszą akcją chcemy pokazać, że rezygnowanie z glosowania jest słabe. Wybory to najważniejsze wydarzenie, na którym trzeba się pojawić i trzeba się pokazać - również w sieci, poprzez wstawienie zdjęcia na Instagram – tłumaczy Sebastian.
Pomysł wykorzystania mediów społecznościowych do akcji profrekwencyjnych nie jest niczym nowym, jednak sposób, w który Modne Wybory wykorzystują Instagram z pewnością jest nowatorski. Nie da się jednak ukryć, że to, co trafia do najmłodszych, przez inną grupę wiekową może być odebrane zupełnie inaczej, a łączenie stylizacji i mody z wyborami odczytane jako trywializacja problemu.
– Od początku komunikowaliśmy odbiorcom, że akcja #modnewybory wykorzystuje kod kulturowy młodych ludzi - wstawianie zdjęć na social media z wielkich wydarzeń. Akcja tylko z pozoru banalizuje temat, po to aby przekazać główny komunikat w chwytliwy sposób - IDŹ NA WYBORY młody człowieku – mówi Sebastian Bryks. – O dziwo nie spotkaliśmy do tej pory z ani jedną hejterską reakcją na akcję. Nie wszyscy chcą brać w niej udział, ale nikt wprost jej jeszcze nie skrytykował. I dobrze - bo cel jest słuszny – dodaje.
Sebastian podkreśla, że chodzi o nieszablonowe podejście, które pozwala trafić do tych, którzy głosowa mogą dopiero od niedawna. A internauci, zwłaszcza ci najmłodsi, chętnie angażują się w kreatywne akcje.
W akcję zaangażowały się znane twarze Kampanie społeczne zawsze zyskują lepszy wydźwięk, kiedy angażują się w nią osoby publiczne. Przykładem może być choćby ostatnia akcja "Olśnienie", w której do głosowania zachęcają tacy raperzy, jak np. Taco Hemingway, Żabson czy Sokół. Na profilu Modnych Wyborów również znajdziemy znane twarze. W akcji wzięli już udział m.in. Maja Bohosiewicz, Tomek Ciachorowski czy Ada Fijał. Całe szczęście nie wszyscy influencerzy są obojętni na losy kraju.
Wszystko brzmi świetnie, ale czy tego typu akcje są jedynie ciekawym zjawiskiem czy rzeczywiście mają szansę coś zmienić? Zdaniem Sebastiana, jak najbardziej.
– Wierzymy w to, że ta akcja może zachęcić młodych ludzi do pójścia na wybory i wykreować takie małe FOMO (ang. fear of missing out, obawa przed tym, że coś nas ominie - tłum.red.) - “skoro wszyscy głosują i mówią, że to jest fajne, to aż głupio nie iść na wybory” – twierdzi Bryks. – Każdy dodatkowy promil zwiększający frekwencję utwierdzi nas w przekonaniu, że warto było - dodaje.
Reklama.
Sebastian Bryks, pomysłodawca akcji Modne Wybory
Tak właśnie powstały #modnewybory. W ramach akcji namawiamy młodych ludzi, aby kilka dni przed wyborami oraz w dniu wyborów pokazywali na swoich profilu Instagramowym własne stylizacje na wybory z hashtagiem #modnewybory oraz oznaczeniem @modnewybory
Sebastian Bryks, pomysłodawca akcji Modne Wybory
Oddzielnym tematem jest też to, że większość przekazu ze strony partii politycznych jest kierowana do starszych osób, ewentualnie osób posiadających rodzinę - młodzi często mają inne zainteresowania i problemy, których mainstreamowa polityka nie podejmuje