
Janusz Korwin–Mikke był w piątek gościem Elizy Michalik. Nowo wybrany poseł z ramienia Konfederacji zdenerwował się, gdy dziennikarka pokazała mu wyniki badań, które przeczą jego tezie, jakoby kobiety były głupsze od mężczyzn. Polityk potwierdził także, że wolałby by pedofil obmacywał jego córkę, niż by córka uczęszczała na zajęcia z edukacji seksualnej. – Czy pani jest chora psychicznie? – wypalił w pewnym momencie Korwin–Mikke do Michalik.
REKLAMA
Eliza Michalik przypomniała posłowi elektowi z Konfederacji to, co przez lata mówił o kobietach. Przypomnijmy: w wyborach 13 października prawicowa partia uzyskała 6,81 proc. poparcia, co przełożyło się na 11 mandatów w Sejmie. Z listy Konfederacji do parlamentu nie dostała się żadna kobieta. Korwin–Mikke podtrzymywał wszystko to, co mówił o kobietach przez lata.
Na uwagę Michalik, że mówienie o kobietach, że są głupsze niż mężczyźni jest nie tylko nieprawdziwe, bo przeczą temu wyniki badań, ale i przeciwskuteczne, bo przez takie teksty kobiety nie głosują na Konfederację, Korwin–Mikke zareagował rozbawieniem. Dodał, że dzięki takiej retoryce prawica ma za to głosy mężczyzn. Przypomniał także, że jest przeciwnikiem demokracji.
Dziennikarka Onetu przypomniała politykowi Konfederacji jego wypowiedź, w której wprost przyznał, że wolałby by jego córka została obmacana przez przestępcę seksualnego, niż trafiła na lekcje z wiedzy o seksualności. Korwin–Mikke podtrzymał swoje słowa i dodał, że w obecnych czasach wszystko niepotrzebnie kojarzy się ludziom z seksem i on sam poklepuje swoją 8-letnią córkę po pośladkach. Gdy Michalik zapytała, czy zademonstrowałby na niej jak dotyka swoją córkę, Korwin–Mikke się zdenerwował. – Czy pani jest chora psychicznie? – wypalił prawicowy polityk.
źródło: onet.pl