
Krzysztof Bosak, poseł elekt Konfederacji, wpadł na kontrowersyjny po seansie wspieranego przez Kościół filmu "Nieplanowane". Chce stworzyć listy nazwisk lekarzy, u których kobiety mogą wykonać zabieg przerwania niechcianej ciąży.
REKLAMA
Niedawno wybrany poseł wydaje się poruszony przekłamanym i pełnym manipulacji filmem, który w swoim artykule wypunktowała Alicja Cembrowska z Mamadu. Jednak zainspirował go do pewnej inicjatywy. Odniósł się do tego, że mimo starań PiS Polki nadal korzystają z prawa do przerwania niechcianej ciąży, gdy zagrożone jest ich życie, zdrowie, ciąża jest uszkodzona lub kobieta została zapłodniona w wyniku gwałtu.
"W Polsce pod rządami 'konserwatystów' dzieciobójstwo prenatalne odbywa się za pieniądze podatnika (tak!) w publicznych szpitalach. Liczba aborcji rośnie. Nazwiska i wizerunki wykonawców pozostają nieznane. Zmieńmy to" – napisał Bosak na Twitterze.
Pomysł nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem ze strony internautów. "Kim ty jesteś żeby mówić kobietom jak mają żyć?", "Demagogia. Ustawa nie pozwala w Polsce na aborcję na życzenie. W Stanach tak". Przypomniano mu też, że nie cała służba zdrowia w USA jest w prywatnych rękach.
Dodajmy, ze to nie pierwszy pomysł tworzenia rejestru lekarzy. Kilka lat temu portal O Płodności opublikował nazwiska lekarzy, którzy leczą zgodnie z doktryną Watykanu. Nie było na nich specjalistów akceptujących zapobieganie niechcianej ciąży za pomocą antykoncepcji, przerywania ciąży lub leczenia niepłodności metodą in vitro.
