Klaudia El Dursi od początku swojego udziału w "Top Model" wzbudzała sporą sensację. W końcu była pierwszą posiadaczką złotego biletu. Jak się okazało, fani programu nie mieli dla niej litości. Uczestniczka przyznała, że ciężko znosi krytykę internautów.
W ostatnim odcinku uczestnicy "Top Model" udali się na fashion week do Stambułu. Tam Klaudia El Dursi zdobyła się na szczerość i opowiedziała o tym, jak odbiera płynący w jej stronę hejt. – To może głupio brzmi, ale to jest bardzo ciężki czas w moim życiu, wbrew pozorom. Ja naprawdę byłam taka pewna, że idę do tego programu (…). Ale chyba nie byłam świadoma tego, na co się piszę i czy jestem na to gotowa – zdradziła aspirująca modelka.
– Duża fala hejtu mnie zalała i to na różnych płaszczyznach. Mojego wyglądu, mojego zachowania, (…) że za stara, że o czym ja myślę, że mam uciekać do dzieci – podkreśliła. Zaznaczyła, że takie komentarze "po prostu najnormalniej w świecie bolą".
Przez zachowanie hejterów El Dursi boi się nawet rozmawiać z własnymi dziećmi. – Mój Dawid ma już prawie 11 lat. U niego wszyscy w szkole chodzą z telefonami i się trochę boję z nim szczerze porozmawiać. To jest taka obawa przed tym, że usłyszę, że on coś złego usłyszał na mój temat – dodała.
Warto wspomnieć, że internauci zarzucają programowi ustawkę. "Co jak co, ale Klaudię to już na siłę przepychają. Kinga ma mniej komercyjną urodę od niej, a jednak ona odpadła" – czytamy na Instagramie.