Marek Suski został bohaterem filmiku Lotnej Brygady Opozycji. Aktywiści zaczepili go, gdy przechodził Krakowskim Przedmieściem. Zażartowali oni z posła w podobny sposób, jak wcześniej z jego partyjnej koleżanki Bernadety Krynickiej. Z tym że szef gabinetu politycznego premiera wykazał się większym dystansem i poczuciem humoru niż była posłanka.
Kiedy poseł odwrócił się, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście mu coś upadło, aktywista pospieszył mu z "pomocą". – Pan się nie schyla, to przyzwoitość – poinformował. Minister KPRM skwitował całą sytuację lekkim uśmiechem, odwrócił się na pięcie i poszedł dalej.