Agnieszka Popiela, która oskarżyła nowego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o przyjmowanie pieniędzy od pacjentów za przeprowadzenie operacji w czasach, gdy był lekarzem, zamieściła wpis na Twitterze. Stwierdziła w nim, że nie zamierza komentować swoich oskarżeń.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Popiela napisała, że na razie nie będzie komentować swojej wypowiedzi. To odpowiedź dla dziennikarzy, którzy domagają się od niej wyjaśnień.
Prof. dr hab. Agnieszka Popiela jest wykładowcą w Katedrze Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego. Stwierdziła wcześniej, że Tomasz Grodzki miał przyjmować pieniądze od pacjentów za przeprowadzenie operacji. Sugerowała, że kwoty 500 dolarów miał domagać się od jej umierającej mamy.
"Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę" – napisała Popiela na Facebooku w poście do swoich znajomych. Jednak zrzut jej wpisu na Twitterze pokazał między innymi Dariusz Matecki.
Popiela – jak przypomniał dziennikarz Mariusz Kowalewski – była w 2015 r. w honorowym komitecie poparcia Andrzeja Dudy.