Poseł Konfederacji Grzegorz Braun próbował w Sejmie zgłosić wniosek formalny. Doszło do kuriozalnej sytuacji. Marszałek Sejmu nie chciała go wysłuchać, z kolei Braun nie chciał umożliwić Mateuszowi Morawieckiemu rozpoczęcie expose.
Kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapowiadała expose premiera Morawieckiego, na sejmowej sali słychać było krzyk "wniosek formalny!". Na mównicę nagle wszedł Grzegorz Braun, którego Witek wyraźnie zignorowała, ogłaszając, że głos zabierze szef rządu. Poseł Konfederacji nie chciał jednak wrócić na miejsce i blokował mównicę.
Do porządku próbował przywołać go poseł PiS Marek Suski. "Proszę nie wchodzić ze mną w kontakt fizyczny" – odparł Braun, gdy Suski namawiał go do opuszczenia mównicy. W pewnej chwili o interwencję pokusił się klubowy kolega Brauna, Janusz Korwin-Mikke. Dopiero po jego namowie Braun zrezygnował z prób zgłoszenia wniosku formalnego i Morawiecki mógł rozpocząć expose.