Prezes PiS nie powiedział wprost o kogo chodzi, ale łatwo zgadnąć, że o społeczność
LGBT.
– Centralną wartością i podstawą organizacji naszego społeczeństwa, swego rodzaju fundamentem, jest rodzina, polska rodzina, rozumiana tradycyjnie – wskazywał Jarosław Kaczyński i sprecyzował, kogo ma jeszcze na myśli.
– Rodzina, która przybiera formy związku kobiety i mężczyzny. W żadnym wypadku nie można przyjąć, że marginalne zjawiska mają stanowić normę. To jest - powtarzam - fundament, fundament całej tej konstrukcji, konstrukcji, która ma służyć sukcesom i ciągłości polskiego narodu i polskiego państwa – wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
– Kto chce dzieci zatruć ideologią, odgrodzić od rodziców, kto chce rozbić więzy rodzinne, kto chce bez zaproszenia wejść do szkół i pisać ideologiczne podręczniki, ten podkłada pod Polskę ładunek wybuchowy, ten chce wywołać w Polsce wojnę kulturową. Nie dopuszczę do tej wojny. A jeśli znajdą się tacy, co ją wywołują, to my ją wygramy, bo rodzina, to wartość arcypolska – zagroził premier.