Reklama.
Kto oglądał film "Elizabethtown" z pewnością pamięta, jak Orlando Bloom rozsypywał prochy swojego filmowego ojca po niemal całych Stanach Zjednoczonych. Aż dziw brał, że tych prochów na tyle starczyło. W Polsce takie potraktowanie prochów ojca zderzyłoby bohatera filmu z wymiarem sprawiedliwości.