Sposób w jaki Agnieszka Chylińska odezwała się do uczestnika "Mam Talent" oburzył część widzów.
Sposób w jaki Agnieszka Chylińska odezwała się do uczestnika "Mam Talent" oburzył część widzów. Fot. screen z Instagrama / Mam Talent

Chociaż publiczność jego występ podsumowała owacjami na stojąco, to Agnieszka Chylińska nazwała uczestnika "Mam Talent" palantem. Widzowie programu "Mam Talent" są oburzeni i liczą na przeprosiny ze strony jurorki. Jak się jednak okazuje, ta historia może nie wyglądać tak, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka.

REKLAMA
Telewizyjne programy typu talent-show obfitują w wiele emocji. Tym razem niezręcznie zrobiło się podczas półfinału "Mam Talent", gdy jedna z jurorek zwróciła uwagę uczestnikowi na to, że zachowuje się niewłaściwie.
Tym uczestnikiem był Tomasz Baran, który kolejne etapy rywalizacji pokonywał dzięki swoim umiejętnościom wykonywania sztuczek piłką do gry w koszykówkę.
Po występie, który publiczność przyjęła bardzo entuzjastycznie, i po chwili dyskusji, Agnieszka Chylińska powiedziała wprost, co myśli o mężczyźnie. – Mi jest przykro, że dopuściliśmy cię do półfinału, bo zachowujesz się jak palant – stwierdziła.
Ta wypowiedź wprawiła w osłupienie niektórych widzów show. Wyraz swemu niezadowoleniu dali oni w komentarzach na oficjalnym profilu "Mam Talent" na Instagramie.
"Komentarz Chylińskiej – żenada", "Bycie jurorem w programie z taką oglądalnością wymaga chyba umiejętności trzymania nerwów na wodzy i dyplomacji", "Agnieszkę bardzo lubię, ale niestety ten tekst był niepotrzebny" – w podobnym wypowiadało się wiele osób.
Zatrudnijcie tłumacza
Jak się jednak okazuje, to co rozzłościło Chylińską, mogło być niewidoczne dla widza. Jeszcze przed występem Tomasz Baran przyznał, że chciał zaangażować do swojego pokazu jurorów, ale produkcja programu się na to nie zgodziła. Mimo tego próbował to zrobić kiedy był już na scenie.
Nikt jednak nie rozumiał o co mu chodzi, bo jego mikrofon nie działał. Niektórzy spekulują, że być może wyłączono go specjalnie, ponieważ Baran mówił coś, czego nie powinien. Są też tacy, którzy uważają, że zrobiono to, aby popsuć mu występ.
Po występie jurorzy próbowali uzyskać odpowiedź i dowiedzieć się, co uczestnik próbował przekazać im w jego trakcie. – Zatrudnijcie tłumacza, żeby przetłumaczył, co powiedziałem – stwierdził.
Baran usłyszał przeprosiny od Agnieszki Chylińskiej, która zaznaczyła jednak, że wiedział, jaka jest w tej kwestii decyzja produkcji.